Toruń się zbliża, pędzi 120 km/h

Już wkrótce pociągiem pojedziemy do Torunia z szybkością 120 kilometrów na godzinę, a czas dojazdu skróci się do niecałych 45 minut.

<!** Image 3 align=none alt="Image 198575" sub="Nieopodal Solca Kujawskiego pracuje już maszyna PUN, czyli „kombajn” do potokowego układania nawierzchni. Fot.: Tomasz Czachorowski">

Długi na kilkaset metrów skład widać i słychać z daleka, teraz pracuje na torach między Cierpicami a Solcem Kujawskim. Potężna maszyna jednocześnie zrywa stare tory, podnosi i segreguje podkłady, ustawia nowe oraz kładzie szyny. Wszystko w pełni automatycznie, przy udziale zaledwie kilku osób. W ciągu zmiany maszyna może położyć grubo ponad kilometr kolejowych torów.<!** reklama>

- Za 1,5 roku pojedziemy całkowicie zrewitalizowaną linią kolejową z Bydgoszczy do Torunia. Trasa ta będzie osią BiT City, połączy miasta gospodarczo, a pasażerowie dojadą z jednego do drugiego miasta w mniej niż 45 minut - zapowiada Dariusz Kurzawa, wicemarszałek województwa.

Wczoraj marszałek i przedstawiciele PKP PLK przedstawiali wart ponad 183 miliony złotych projekt „Polepszenie jakości usług przewozowych poprzez poprawę stanu technicznego linii kolejowej nr 18 Kutno-Piła na odcinku Toruń-Bydgoszcz”.

Pieniądze pochodzą z oszczędności PKP i Programu Operacyjnego „Infrastruktura i środowisko”. Projekt ma na celu podniesienie jakości usług przewozowych na odcinku Bydgoszcz-Toruń i likwidację ograniczeń prędkości, wynikających ze złego stanu infrastruktury. Dotyczyć to będzie ruchu pasażerskiego (120 km/h) i towarowego (100 km/h). Dodatkowo zakłada integrację linii kolejowej z komunikacją miejską w aglomeracji. Całkowita długość zrewitalizowanego odcinka wyniesie niemal 52 kilometry.

Mariola Kujawa, dyrektor projektu, przypomniała, że trasa kolejowa między Bydgoszczą a Toruniem obchodzi 150-lecie istnienia. - Trasę zelektryfikowano w 1983 roku. Jeszcze do 1992 roku można nią było jeździć do 120 kilometrów na godzinę, potem wprowadzono coraz więcej ograniczeń i teraz miejscami maksymalna dopuszczalna prędkość to zaledwie 20 kilometrów na godzinę. Niestety, nie było funduszy na remonty, cała sieć kolejowa w Polsce ulegała degradacji. Tym bardziej cieszymy się, że udało się pozyskać środki unijne i ministerialne na realizację projektów kolejowych.

Pasażerów podróżujących na tej trasie czekają spore utrudnienia - ruch odbywał się będzie tylko po jednym torze. Wykonawcy jednak zapewniają, że warto się pomęczyć, by później podróżować komfortowo. Zwłaszcza, że Zarząd Województwa do obsługi tej trasy będzie kupował również nowy tabor.

W naszym regionie poddana rewitalizacji będzie również trasa Inowrocław-Jabłonowo Pomorskie. Zostanie odnowiona do 2014 roku.