Z rankingu wyziera obraz miasta pogrążonego w kryzysie, zadłużonego i niepotrafiącego powalczyć o unijne dotacje. Dość powiedzieć, że w ogólnej klasyfikacji spadliśmy z miejsca 12 na 28.
Ogólnopolski dziennik „Rzeczpospolita” opublikował swój coroczny raport o samorządach. Gazeta sprawdziła, jak gminy dbają o swój rozwój i podniesienie jakości życia mieszkańców i czy zachowują przy tym odpowiedzialność i finansowe bezpieczeństwo.
Jeżeli chodzi o Bydgoszcz, źle jest też w rankingu innowacyjności. Na liście top 50 miast na prawach powiatu pod względem wykorzystania unijnych funduszy nie ma nas w ogóle. Co gorsza, według gazety zobowiązania miasta stanowią ponad 50 procent jego dochodów, gorzej jest tylko we Wrocławiu, Krakowie i Żorach. Czwarte miejsce zajęliśmy w kategorii wydatków na promocję miasta, procentowo więcej wydają tylko samorządy Gdyni, Świnoujścia i Gorzowa. - Problem z pozyskiwaniem unijnych środków mamy od dawna. Nie wszystko da się wytłumaczyć tym, że fachowcy w tej dziedzinie życzą sobie za pracę więcej niż przewiduje ustawa kominowa i trudno ich ściągnąć do samorządu. Wydajemy miliony na promocję, ale gdzie są jej rezultaty? Ranking pokazuje, że do „ekstraligowych” miast - Poznania czy Gdańska, do których chętnie równamy - jeszcze nam daleko. Sukces Torunia, miejsce siódme w rankingu, to dobry materiał do przemyśleń dla prezydenta Dombrowicz na nadchodzące, upalne popołudnia - uważa Tomasz Rega, wiceprzewodniczcy Rady Miasta Bydgoszczy.
<!** reklama>Pocieszające jest to, że - jak wynika z publikacji „Rzeczpospolitej” - bydgoszczanie biorą sprawy w swoje ręce. Na każdy 1000 mieszkańców powstało u nas 13 nowych firm (w roku 2009). To sytuuje Bydgoszcz w pierwszej dziesiątce polskich miast w tej kategorii. Nieźle jest też w kategorii inwestycji gminnych. Wśród 50 największych samorządowych inwestycji w kraju Bydgoszcz umieściła trzy projekty (budowę linii tramwajowej do Fordonu, modernizację stacji wodociągowej Czyżkówko i rozbudowę oczyszczalni Fordon).
- Nie należy tych wyników odczytywać wprost, choć są one dla nas pewnym wskazaniem. Zupełnie nie zgadzamy się z rankingiem pozyskiwania unijnych funduszy. Gdyby wziąć pod uwagę pieniądze pozyskiwane przez MWiK, uplasowalibyśmy się w pierwszej czwórce miast. Wszystko zależy więc od przyjętej metodologii obliczeń. Wiemy natomiast, jakie inwestycje unijne realizujemy. Tydzień temu marszałek Całbecki chwalił Bydgoszcz, określając nas liderem w pozyskiwaniu unijnych środków - zauważa Beata Kokoszczyńska, rzeczniczka prezydenta miasta.
Znakomity wynik
- Na uwagę zasługuje wyśmienity wynik gminy Osielsko w kategorii gmin wiejskich, która awansując o trzy oczka w porównaniu z zeszłym rokiem, zajęła w rankingu 16 miejsce w Polsce. Jeszcze lepiej oceniono gminę Cekcyn, która otwiera drugą dziesiątkę w tej kategorii.
<!** reklama>
