- Jesteśmy o krok od odwołania prezes Małgorzaty Gęsikowskiej! - cieszą się kupcy z Kujawsko-Pomorskiego Zrzeszenia Handlu i Usług.
<!** Image 2 align=none alt="Image 173377" sub="W kwietniu kupcy z Kujawsko-Pomorskiego Zrzeszenia Handlu i Usług w ramach protestu przeciwko prezes Małgorzacie Gęsikowskiej złożyli wieńce i znicze przed siedzibą zrzeszenia przy ul. Dworcowej w Bydgoszczy
Fot. Dariusz Bloch, Archiwum Expressu">
Na ostatnim zwyczajnym zjeździe delegatów jeszcze nie mogli pożegnać szefowej, bo w statucie zrzeszenia sprytnie zapisano, że wniosek o jej odwołanie musi poprzeć komisja rewizyjna. - I z tym był problem, bo przewodniczący komisji Stanisław Jańczak osłaniał prezes Gęsikowską własną piersią, więc nie pozostało nam nic innego, jak zmienić statut - zdradzają kulisy kupieckiego spisku. Udało się, bo rokoszanie mieli sporą przewagę nad zwolennikami szefowej.
- Nie udzieliliśmy Zarządowi K-PZHiU absolutorium, nie przyjęliśmy jego sprawozdania, podobny los spotkał sprawozdanie Rady Kupieckiej, w której skupili się poplecznicy pani prezes - relacjonują wydarzenia z 31 maja. - A wszystko to uzyskaliśmy dzięki 21 głosom (przeciw było 13), czyli szczęśliwym „oczkiem” przebiliśmy pechową „trzynastkę” - żartują. Twierdzą, że spadł im kamień z serca, bo... - Gęsikowska ani myślała abdykować, dawała nam odczuć, że jest niezatapialna, a o publikacjach w „Expressie Bydgoskim”: „Rokosz w kupieckim zrzeszeniu” z marca i „Pani prezes już dziękujemy” z kwietnia, mówiła, że zrobiły jej świetną reklamę - wspominają.
<!** reklama>
Pisaliśmy wtedy, że kujawsko-pomorscy handlowcy domagają się odwołania szefowej, zarzucając jej: upolitycznienie organizacji i psucie jej wizerunku oraz niegospodarność i prywatę, a konkretnie: „Wykorzystywanie pozycji prezesa do nawiązywania w imieniu zrzeszenia kontaktów gospodarczych z własną rodziną lub znajomymi na zasadach preferencyjnych oraz z wykorzystaniem majątku i wyposażenia K-PZHiU. Podawali przykład wyborczego baneru Małgorzaty Gęsikowskiej, za który zapłaciła, kierowana przez jej męża, Pomorska Spółdzielnia Mieszkaniowa (tę sprawę wyjaśnia prokuratura). Opowiadali o zarejestrowanej w siedzibie kupieckiego zrzeszenia prywatnej firmie pani prezes „MaGe-MeGi”, za którą płaci zrzeszeniu... 50 zł czynszu. - Taką umowę zawarło ze mną zrzeszenie - tłumaczy Gęsikowska. Na zarzut kupców, że w ciągu roku wypływało z kasy K-PZHiU od 2,8 do 5,2 tys. zł na konto „MaGe-MeGi”, m.in., za różne fikcyjne usługi, odpowiada: - Nic nie wiem o takich usługach i fakturach.
Na spotkanie z nami Małgorzata Gęsikowska przyszła w otoczeniu wiernych jej działaczy, a ci próbowali nas przekonać, że ci, którzy szykują w zrzeszeniu rokosz, to nieroby, których prezes Gęsikowska chciała zagnać do pracy.
Wśród oponentów pani prezes są przedstawiciele zarządu, Rady Kupieckiej i komisji rewizyjnej. Determinacja doprowadziła ich do tego, że w kwietniu urządzili pani prezes „ostatnie pożegnanie”. Umieścili przed siedzibą Kujawsko-Pomorskiego Zrzeszenia Handlu i Usług przy ul. Dworcowej w Bydgoszczy wieńce i znicze. - Ten happening też nie zrobił na niej żadnego wrażenia - oceniają.
Za to niedawny zjazd, na którym zmieniono statut, mocno panią prezes zdenerwował. Nie bez powodu. - Po zarejestrowaniu zmienionego statutu, w KRS składamy wniosek o zwołanie nadzwyczajnego zjazdu (wystarczy, że podpisze go połowa delegatów lub jedna trzecia członków zrzeszenia) i co najmniej 30 dni przed zjazdem wnosimy o odwołanie Małgorzaty Gęsikowskiej z funkcji prezesa K-PZHiU - słyszymy od rokoszan. Przeciwnicy się cieszą, a poplecznicy pani prezes przechodzą test na wierność w doli i niedoli. - Rezygnację z członkostwa w Radzie Kupieckiej i zrzeszeniu złożył już Krzysztof Cadelski, inni też to rozważają - donoszą nam kupcy. Wspominają też o nagrodzonych za wierność - Szef Komisji Rewizyjnej K-PZHiU, Stanisław Jańczak, którego niedawno usunięto z rady nadzorczej komunalnej spółki „Tramwaj- Fordon” (pisaliśmy o jego milionowych długach i ucieczce przed wierzycielami w publikacji „Tramwaj Fordon pod nadzorem bankruta” w „Expressie” z 25 marca) został... członkiem RN Zrzeszenia Handlu i Usług, spółki z o.o., czyli spółki córki K-P ZHiU. To na osłodę i - oczywiście - z namaszczenia prezes Małgorzaty Gęsikowskiej - podpowiadają kupcy.
