Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Syn wójta sądu się nie boi. Łamał przepisy, uciekał policji, ale może dalej prowadzić auto

Slawomir Bobbe
Thinkstock
Syn wójta Dobrcza szalał po drodze i umykał policyjnemu pościgowi. Dziś - wprawiając w osłupienie mieszkańców gminy - dalej prowadzi swoje auto.

- Dawid, syn Krzysztofa Szali, wójta gminy, w alei dębowej prawem chronionej w Borównie wyprzedzał na podwójnej ciągłej. Miał pecha, za nim jechał nieoznakowany samochód policyjny - pisze w liście do redakcji mieszkaniec gminy.

- Nie reagował jednak na sygnał policji i rozpoczął ucieczkę. Z szosy skręcił w kierunku Gądecza. Miał ze sobą piątkę dzieci (policja twierdzi, że była to trójka - przyp. red.). Uciekający samochód na muldach wylatywał w powietrze. Jednak piesi pokazywali policji kierunek jazdy uciekiniera. W końcu policjanci złapali go na podwórku jednego z rolników. Zabrano mu prawo jazdy i wlepiono masę punktów karnych - twierdzi nasz Czytelnik.

CZYTAJ TEŻ:Rekolekcje zamiast lekcji w gimnazjum z Żołędowie już we wrześniu. Nie wszystkim rodzicom się to podoba

- Zdarzenie miało miejsce 23 lipca po godzinie 19. 41-letni mężczyzna, prowadzący mercedesa na drodze krajowej w Żołędowie, rozpoczął wyprzedzanie innych aut na linii podwójnej ciągłej - potwierdza Maciej Daszkiewicz z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.

- Złamał wiele przepisów - nie zastosował się do poleceń policji o zatrzymaniu się. Uciekał kilkoma pasami ruchu, zjeżdżał na lewo, uciekał też poboczem. Wyprzedzał na przejściu dla pieszych, stwarzał wiele groźnych sytuacji - podkreśla Maciej Daszkiewicz.
Z mężczyzną podróżowała trójka dzieci w wielu 5, 11 i 12 lat. Po zatrzymaniu okazało się, że kierowca był trzeźwy. - Zatrzymaliśmy sprawcę i zatrzymaliśmy prawo jazdy, a policjanci z komisariatu w Śródmieściu wystąpili do sądu o ukaranie sprawcy - mówi Maciej Daszkiewicz.

Sąd początkowo przychylił się do wniosku policjantów, ale drogowy pirat odwołał się od orzeczenia. Skutek? Prawko wróciło do jego rąk.

Policjanci nigdy nie komentują wyroków sądów, prywatnie są zdumieni, że łamiąc tyle przepisów i uciekając patrolowi policji, można znowu bez problemów prowadzić samochód. Zdumieni są również mieszkańcy gminy, którzy nadal sądzą, że syn wójta jeździ bez prawka. - Gada o tym cała gmina, okazuje się, że pewne osoby stoją poza prawem - pisze nasz Czytelnik.

Dlaczego ta sprawa wypłynęła dopiero teraz? Czy ktoś psuje wizerunek wójta przed nadchodzącymi wyborami? Chcieliśmy zapytać o to Krzysztofa Szalę telefonicznie. - Ale o co chodzi? Mogę rozmawiać o sprawach gminnych, a nie o sprawach prywatnych.

W kwestii mojego syna proszę pytać jego - wzbraniał się wójt. - Czy może przekazać pan kontakt do syna, byśmy mogli z nim porozmawiać? - Syn nie jest zainteresowany takimi rozmowami. Do widzenia, nie mam nic więcej do powiedzenia - Krzysztof Szala się rozłączył.

Wczoraj, mimo podejmowanych prób, nie udało nam się skontaktować z rzecznikiem prasowym Sądu Okręgowego w Bydgoszczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!