Pewien 55-letni dziś Niemiec, na stałe mieszkający w USA, sześć lat temu dowiedział się, że jest synem Ludolfa von Alvenslebena, jednego z największych zbrodniarzy hitlerowskich na Pomorzu.
Ludolf von Alvensleben, nota bene niemający nic wspólnego z właścicielami Ostromecka, we wrześniu 1939 roku objął dowództwo Selbstschutzu w Bydgoszczy. To jego oddziały przeprowadzały masowe aresztowania i egzekucje Polaków. Również w Dolinie Śmierci pod Fordonem.
Ludolf von Alvensleben w 1945 roku trafił do angielskiej niewoli, ale zanim w jego poszukiwaniu dotarła tam polska misja wojskowa, zbrodniarz uciekł. Udało mu się przedostać do Argentyny, gdzie pod przybranym nazwiskiem przeżył ćwierć wieku. Zmarł w 1970 roku jako Carlos Luecke.
<!** reklama>Dla jego syna, który niezwykle późno poznał prawdę o swoim ojcu, to dziedzictwo okazało się bardzo trudne.
Do Alvenslebena juniora i kilku podobnych mu osób, bezpośrednich potomków znanych nazistów, dotarli reporterzy angielskiej telewizji BBC. Wykorzystując ich oceny poczynań własnych przodków oraz rozbudzone poczucie odpowiedzialności postanowili stworzyć godzinny film dokumentalny. Jego premierę BBC przewiduje na wrzesień tego roku, w 70. rocznicę wybuchu drugiej wojny światowej.
W środę i czwartek angielscy filmowcy przebywali w Bydgoszczy.
- To mój już trzeci film o Polsce w ostatnich kilku dniach - mówi producent Krzysztof Dzięciołowski z BBC. - Najpierw kręciliśmy obraz o rocznicy 4 czerwca w Gdańsku, potem o eurowyborach, a teraz przyjechaliśmy z synem Ludolfa von Alvenslebena do Bydgoszczy.
Bydgoska sekwencja ma zająć w filmie nie więcej niż pięć minut. BBC kręciło w naszym mieście zdjęcia w delegaturze Instytutu Pamięci Narodowej, w dawnej siedzibie Selbstschutzu, w Muzeum Edukacji oraz w Dolinie Śmierci pod Fordonem, gdzie Alvenslebenowi juniorowi, który po raz pierwszy w życiu przyjechał do Polski, przyszło zmierzyć się z dziedzictwem zbrodni ojca.
Reporterzy nagrali, między innymi, wypowiedzi Henryka Skrzypińskiego, znanego przewodnika po Bydgoszczy, oraz Czesława Rzadkosza, naocznego świadka zbrodni w Dolinie Śmierci. Niestety, nie udało się doprowadzić do planowanej konfrontacji syna Alvenslebena z synem Konrada Fiedlera, wiceprzewodniczącego przedwojennej Rady Miejskiej Bydgoszczy, który w październiku 1939 roku zginął prawdopodobnie w Dolinie Śmierci. Krzysztof Fiedler, jego syn, niedawno zmarł w Warszawie.
Teczka osobowa
- Oberfuehrer Ludolf von Alvensleben - w czasie wojny awansowany do stopnia generała SS - był dowódcą Selbstschutzu w tzw. Prusach Zachodnich.
- Jak ustalono, dowodzone przez niego oddziały, które liczyły ponad 17 tysięcy członków, tylko do 5 października 1939 roku zamordowały ponad cztery tysiące Polaków.
- Selbstschutz został rozwiązany późną jesienią 1939 roku.