[break]
Do 16 stycznia 2016 roku w Bydgoszczy funkcjonowała tylko jedna zajezdnia tramwajowa - przy ul. Toruńskiej. Została otwarta w lipcu 1959. Jak na tamte czasy była bardzo nowoczesna. Mieści ponad 100 tramwajów. Od półtora miesiąca czynna jest także druga zajezdnia - na Łoskoniu w Fordonie. - Teren zajezdni jest ogrodzony, monitorowany i chroniony przez całą dobę. Na Łoskoniu znajduje się także hala serwisowa, w której jednorazowo może przebywać jeden tramwaj. Nie ma żadnych przeszkód, aby tramwaje były tam sprzątane i przechodziły przeglądy - zapewnia Maciej Kozakiewicz, prezes zarządu spółki Tramwaj Fordon.
Jak jest w praktyce?
Jak donoszą nam motorniczowie, zajezdnia na Łoskoniu nie jest w pełni wykorzystywana.- Wszystkie nowe tramwaje zjeżdżają na ul. Toruńską, nawet jeśli kończą bieg w Fordonie - mówią anonimowo motorniczowie. Dla tych, którzy mieszkają w Fordonie to ogromny kłopot. - Gdyby nowe składy w nocy stały na Łoskoniu, dotarłbym do pracy w kilka minut. Niestety, muszę w środku nocy jechać przez pół miasta na ul. Toruńską i stamtąd tramwajem dojechać na przystanek początkowy w Łoskoniu. To strata nawet dwóch godzin. W środku nocy trudno dojechać do zajezdni - tłumaczy motorniczy z Fordonu. - To nie tylko uciążliwość dla nas, ale także dodatkowe koszty. Wagony jeżdżą puste. W tą i z powrotem to około 30 kilometrów - dodaje.
Problemy motorniczych potwierdza Andrzej Arndt, szef Związku Zawodowego Pracowników MZK. - Motorniczowie, którzy wyjeżdżają na trasy po godz. 4, muszą wstawać o godz. 2, aby zdążyć do pracy - mówi.
PRZECZYTAJ:Niespokojny sen motorniczego
Założenia były inne. - Zajezdnia tramwajowa na Łoskoniu została zbudowana z myślą o tramwajach obsługujących linie biegnące do Fordonu. Mieści ona około 16-17 tramwajów, a do obsługi fordońskich linii potrzeba około 30 składów. Te, które kończą bieg w Fordonie, stoją w nocy na Łoskoniu, a reszta jedzie na Toruńską - tłumaczy Paweł Czyrny, dyrektor zarządzający Miejskich Zakładów Komunikacyjnych. Przyznaje, że w tej chwili w Fordonie „nocują” jedynie stare Konstale, a nowe Pesy jeżdżą na ulicę Toruńską. Dzieje się tak, ponieważ nowe swingi mogą być serwisowane tylko w starej zajezdni. Tam w ciągu nocy nad usterkami pracują specjaliści z Pesy. Urządzili przy ul. Toruńskiej punkt serwisowy z uwagi na to, że jest tam więcej miejsca w zadaszonych halach.
Co psuje się najczęściej? - Szwankuje ogrzewanie i kasowniki, ale to nie powoduje wyłączeń pojazdów z kursowania - mówi Maciej Kozakiewicz. Usterek z dnia na dzień jest coraz mniej.
Swingi nie będą w nieskończoność nadkładać kilometrów w drodze na zajezdnię. - Od marca nowe tramwaje także będą już stać w nocy na Łoskoniu. Może nie wszystkie od razu, ale na pewno te, które wyjeżdżają na trasy jako pierwsze - mówi Krzysztof Kosiedowski, rzecznik prasowy Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej.
Szybciej od marca
Z planowanych zmian cieszą się motorniczowie, ale spółka Tramwaj Fordon ma dobre informacje także dla pasażerów. Pod koniec marca tramwaje pojadą przez największą bydgoską dzielnicę o 2-3 minuty szybciej. - Pojazdy nie mają jeszcze pierwszeństwa na wszystkich skrzyżowaniach. Chcemy, aby w miejscach, gdzie torowisko przecina jezdnię, tramwaj miał absolutne pierwszeństwo. Na dużych skrzyżowaniach też może czekać krócej. Pracujemy nad tym, efekty będą za miesiąc - mówi Maciej Kozakiewicz. Ocenia funkcjonowanie nowej linii na trójkę z plusem.