Ten cudzik pokazuje się i omawia... Na „zapleczu” tego nośnego obrazka jest zaś prawdziwa tragedia poparzonych i pozbawionych dobytku ludzi. Prawdziwie piękne jest jednak to, że nie zostali sami. Te same kanały, które służą do nagłaśniania happy endu psiaka, są pomocne do organizowania wsparcia pogorzelcom. Pięknie się zachowują przyjaciele, super odnajdują się i obcy.
Nie tylko zresztą w tej sprawie. Skrzyknęła się bowiem i społeczność szkoły, do której chodzą dzieci poszkodowane we wrześniowym pożarze przy ulicy Jagiellońskiej. Zebrała pomoc, a pomocna właśnie w jej transporcie okazała się... policja.
Jak widać, dużo nieszczęścia, ale i sporo krzepiących reakcji na nie. Jakby na przekór tak wielu opiniom, że nam wszystkim wszystko jedno i prędzej odwrócimy głowę, niż wyciągnięmy rękę. To ma znaczenie.