https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Stuletnia kamienica popada w ruinę

Jaśmina Malak
Na ulicy Gnieźnieńskiej w Żninie znajduje się kilka zabytkowych kamienic. Jedna z nich, ta najbardziej okazała, z 1901 roku, popada w ruinę.

Na ulicy Gnieźnieńskiej w Żninie znajduje się kilka zabytkowych kamienic. Jedna z nich, ta najbardziej okazała, z 1901 roku, popada w ruinę.

<!** Image 2 align=right alt="Image 70801" sub="Już samo wejście do budynku przy ulicy Gnieźnieńskiej pozostawia wiele do życzenia. /Fot. Szymon Cieślak
">Na podwórzu cały czas jest błoto, po deszczu wszystko zamienia się w bagno. Trudno jest wjechać tam samochodem, a przejście suchą nogą jest niemożliwe. Kamienica znajduje się w zarządzie Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej. Według mieszkańców, od ponad 6 lat nikt niczego tam nie remontował. Na podwórko spływa woda z rynny i z ulicy, a każde opady zamieniają je w grząski i bagnisty teren. Lokatorzy niszczą sobie samochody podczas wjazdu na posesję, brodzą po kostki w błocie, mają problem z dojściem do kontenera na śmieci czy wyjściem na ulicę.

- Stan podwórza jest przerażający, nie ma tam żadnego oświetlenia, a mieszkańcy toną w błocie - mówi jeden z mieszkańców. - Przed Wszystkimi Świętymi teren posesji odwiedzili burmistrz Leszek Jakubowski i prezes PGM Wiesław Kwaśniewski, ale dotąd sytuacja mieszkańców nie uległa zmianie.

<!** reklama>- Dach przecieka i jest masa innych zagrożeń - mówi kolejny lokator. - Przed wejściem znajduje się spróchniałe drzewo, opiera się tylko na kamiennym słupku, już dawno powinno być usunięte, ale nikt się tym nie zainteresuje. Konieczna jest też naprawa kamiennej poręczy, która cała popękała i grozi zawaleniem.

<!** Image 3 align=right alt="Image 70801" sub="Podobnie jak podwórko /Fot. Szymon Cieślak">Największym problemem jest jednak stan wjazdu i podwórka, gdzie woda stoi nawet wtedy, gdy jest sucho. Teren ciągle się obniża, nie jest wyrównywany.

- Przyczyną stania wody na podwórzu są zapchane studzienki - informuje Wiesław Kwaśniewski, prezes PGM. - Nie można tam nawieźć ziemi, ani szlaki, aby zasypać błoto, gdyż woda nie będzie mogła odpływać do kanalizacji. Na pewno w najbliższych dniach zajmiemy się tym problemem, myślimy o wyrównaniu terenu.

Stan podwórza ma ocenić kierownik Stanisław Wiciński, a następnie podjęta zostanie decyzja, w jaki sposób można osuszyć podwórko, by mieszkańcy mogli dostać się do swoich mieszkań bez obaw, że ugrzęzną w błocie. Według zapewnień PGM, dach zostanie naprawiony, jak znajdą się na to pieniądze. Wczoraj zostało usunięte drzewo, które opierało się na cokole utrzymującym furtkę.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski