Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stres atakuje po misji

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
Kilku żołnierzy z objawami stresu bojowego przebywa obecnie w klinice psychiatrycznej bydgoskiego 10. Wojskowego Szpitala Klinicznego. To tyle co zwykle.

Kilku żołnierzy z objawami stresu bojowego przebywa obecnie w klinice psychiatrycznej bydgoskiego 10. Wojskowego Szpitala Klinicznego. To tyle co zwykle.

<!** Image 3 align=none alt="Image 185592" sub="Po powrocie z misji, podczas której narażonym jest się na ciągły stres, często ciężko jest dojść do siebie.
Na zdjęciu żołnierze pomagający rannemu chłopcu w Afganistanie (Fot: www.isaf.wp.mil.pl)">

W Polsce po raz pierwszy o zespole stresu bojowego zaczęto głośno mówić około 10 lat temu. Są na niego narażeni żołnierze wracający z misji zagranicznych.

<!** reklama>

Objawy są różne. We śnie mogą pojawiać się koszmary mające postać stopklatek z dramatycznymi obrazami, niektórzy po powrocie uważają, że są śledzeni, inni nie mogą pozbyć się odruchu spoglądania na dachy mijanych domów w poszukiwaniu snajperów. Jakiekolwiek doznanie, na przykład jazda autobusem czy windą, może przywołać wspomnienia, na które były żołnierz może niebezpiecznie reagować.

Co widać na zdjęciach

Bardzo często późniejszy stres jest efektem obaw już przed wyjazdem na misję.

- To jest silniejsze od ciebie, gdy miałem pierwszy raz jechać do Iraku, maniakalnie oglądałem zdjęcia robione przez kolegów, którzy już tam byli. Na zdjęciach były porozrywane ciała, żołnierz z pourywanymi ramionami, z miazgą zamiast nóg... Oglądasz to i się zastanawiasz: facet, po co ty tam jedziesz? Ale dalej oglądasz... - opowiada Marek, kapitan jednej z jednostek.

- Trudno, żeby pewne wydarzenia nie zostawiły śladów w psychice - mówi pilot szturmowego śmigłowca Mi 24 z pułku w Inowrocławiu. - Wracasz do bazy i musisz wzywać lotniskową straż pożarną, żeby umyła podłogę w maszynie, bo ta się lepi od krwi.

W Polsce jest kilka ośrodków, które leczą żołnierzy z zespołem stresu bojowego. Jednym z nich jest Klinika Psychiatryczna 10. Wojskowego Szpitala Klinicznego w Bydgoszczy.

- W tej chwili przebywa u nas na leczeniu czy obserwacji kilku żołnierzy z objawami stresu bojowego - mówi płk Krzysztof Kasprzak, komendant szpitala. - To ani więcej, ani mniej, średnia liczba, która utrzymuje się od lat...

Kierowana przez płk. Jana Wilka Klinika Psychiatryczna w 2009 roku dostała nową, wyremontowaną siedzibę. Leczy nie tylko ludzi na miejscu. Może zorganizować i prowadzić grupy wsparcia kryzysowego w dowolnym miejscu świata.

Podobnie jest na misjach, gdzie żołnierze mają do dyspozycji co najmniej sześciu lekarzy psychiatrów. Janusz Zemke, bydgoski europoseł i były wiceminister obrony narodowej, uważa, że polscy żołnierze mają bardzo dobrą opiekę psychiatryczną. - Polska opieka jest na najwyższym światowym poziomie - mówi. - To nie jest tak, że żołnierze pozostawieni są sami sobie.

Przypomnijmy, że byłego żołnierza Centralnej Grupy Działań Psychologicznych „Psychops” w Bydgoszczy, 36-letniego Włodzimierza N., znaleziono przemarzniętego w Tatrach. W 2006 roku odszedł ze służby, a komisja lekarska przyznała mu rentę. Był na misji w Iraku. Mężczyzna trafił do Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie. Jest otoczony opieką przysługującą weteranom, np. 24 godziny na dobę zajmuje się nim przydzielona pielęgniarka.

Szczególnie narażeni

Okazuje się, że Janusz Zemke zna odnalezionego w Tatrach byłego żołnierza z czasów, gdy jako minister odwiedzał polski kontyngent w Iraku. Jak mówi, bydgoscy „psychopsi” są bardzo mocno narażeni na stresy, m.in., z powodu specyfiki służby - częstych bezpośrednich kontaktów z lokalną ludnością i wyjazdów z bazy. Zemke nie jest zdziwiony, że Włodzimierz N. może mieć zaburzenia psychiczne.

Pułkownik Krzysztof Kasprzak, komendant bydgoskiego szpitala, mówi tymczasem: - Pojawiają się wypowiedzi osób, które przesądzają, że ten żołnierz cierpi na zespół stresu bojowego. Ale te stwierdzenia nie są niczym poparte i raczej zbyt daleko idą. Nie będziemy tego komentować, zwłaszcza że leczeniem Włodzimierza N. zajmie się inna wojskowa placówka.

Były wiceszef MON podkreśla, że problem zaburzeń psychicznych polskich żołnierzy na misjach jest poważny. Jego zdaniem na jednego żołnierza, który ginie, przypada dziesięciu z problemami. Ocenia, że Polsce jest w tej chwili kilkuset żołnierzy cierpiących na zespół stresu bojowego.

Osiemdziesiąt procent wszystkich żołnierzy leczonych przez wojskowe placówki psychiatryczne to weterani misji zagranicznych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!