- Karetki pogotowia muszą nierzadko pokonywać długie odcinki, aby dowieźć pacjenta do oddziału udarowego, który ma wolne miejsca - zaznaczają lekarze. - A chory pacjent musi w udarze niedokrwiennym dostać trombolizę maksymalnie do 4,5 godzin od momentu wystąpienia pierwszych objawów. Tu w zasadzie liczy się każda minuta.
W piśmie, do którego dotarliśmy, a pod którym podpisują się neurolodzy ze szpitala wojskowego, czytamy, że w Bydgoszczy "dwa największe szpitale, Jurasza i Biziela, pękają w szwach, bo wojewoda kujawsko-pomorski ze względu na brak personelu lekarskiego w lutym 2024 zawiesił do sierpnia funkcjonowanie udarówki w 10. Wojskowym Szpitalu Klinicznym".
- Kuriozum jest fakt, że kierownik kliniki neurologii szpitala, płk dr n. med. Sławomir Wawrzyniak, został awansowany do stanowiska komendanta tego szpitala! - zaznaczają lekarze.
Na początku listopada ubiegłego roku doszło do spotkania z ówczesnym komendantem, Robertem Szycą, podczas którego lekarze wręczyli mu oświadczenie. W dokumencie czytamy, między innymi:
"Jednoznacznie dementujemy pogłoski, jakoby wspomnianą przyczyną [odejść, red.] były roszczenia finansowe, informujemy także, że pierwotnym źródłem niekorzystnych zmian w Klinice były zaburzenia relacji interpersonalnych między Kierownikiem Kliniki Neurologicznej dr n. med. Sławomirem Wawrzyniakiem, a zespołem lekarskim, w tym szerzenie nieprawdziwych informacji, próby skonfliktowania członków zespołu, szykanowanie, dyskredytowanie w oczach innych pracowników szpitala, pacjentów i osób postronnych".
Ostatecznie, jak wynika z ostatniego pisma, które dotarło do redakcji, Sławomir Wawrzyniak "zapowiedział złożenie rezygnacji z kierowania kliniką, by po dwóch dniach zostać przez Ministra Obrony Narodowej wyznaczony na Komendanta 10. Wojskowego Szpitala Klinicznego".
1 kwietnia, gdy kierownikiem neurologii został dr Łukasz Rzepiński, do pracy powróciła część zespołu lekarzy neurologów. "Obecnie funkcjonuje tylko oddział neurologiczny, jednak oddział udarowy nadal pozostaje zamknięty".
Zmiana komendanta szpitala wojskowego w Bydgoszczy
Pytania dotyczące problemów podnoszonych przez lekarzy wysłaliśmy do Centrum Operacyjnego Ministerstwa, które odpowiada za komunikowanie w sprawach dotyczących szpitala. Czekamy również na odpowiedź od wojewody kujawsko-pomorskiego w sprawie ponownego uruchomienia oddziału udarowego.
Przypomnijmy, że o okolicznościach odejścia płk. Roberta Szycy informowaliśmy już wcześniej. Na początku tego roku pożegnał się z funkcją komendanta szpitala i w ogóle ze służbą w mundurze CO MON wyjaśniało, że "24 stycznia 2024 roku został zwolniony z zajmowanego stanowiska służbowego i przeniesiony do dyspozycji z jednoczesnym dalszym wykonywaniem zadań służbowych w 10. Wojskowym Szpitalu Klinicznym z Polikliniką SP ZOZ w Bydgoszczy".
Zwolnienie z zawodowej służby wojskowej nastąpiło 7 lutego, "wskutek ustalenia przez wojskową komisję lekarską niezdolności do zawodowej służby wojskowej".
