Zobacz wideo: Rewitalizacja Starego Fordonu nabiera tempa
"Z przykrością informujemy, że podczas ostatnich ulewnych deszczy zalaniu uległa także nasza remiza. Miało to miejsce w czasie, gdy uczestniczyliśmy w akcji wypompowania wody z zalanego garażu podziemnego. Pech chciał, że gdy my pomagaliśmy mieszkańcom Fordonu, to wiatr uszkodził papę na dachu naszej remizy. Skutkiem tego woda lała się z sufitu i ciekła po ścianach zalewając nasz sprzęt. Niestety takie ulewy mogą się powtórzyć, a my nie mamy jak zapobiec kolejnym zalaniom" - poinformowali kilka dni temu na swoim profilu na Facebooku strażacy z OSP Fordon, apelując do bydgoszczan o pomoc.
- Budynek ze sprzętem jest w ogólnie dobrym stanie, ale jest kryty papą - wyjaśnia Rafał Adamczewski, komendant OSP Fordon. - Wystarczy, że zrobiła się dziurka, potem się powiększyła i przy ulewnym deszczu woda dostała się do wnętrza obiektu.
Sami w tym czasie pomagali
Podczas tej samej ulewy, która przechodziła nad Fordonem 16 lipca, na osiedlu doszło do wielu podtopień i zalań. Tuż po godzinie 18 OSP została zadysponowana do wypompowania wody z garaży w nowych blokach przy ulicy Wyzwolenia 114.
- Nasze działania obejmowały wypompowanie wód opadowych z garaży podziemnych o powierzchni ponad 1000 m kw. Po 3 godzinach działań zastęp powrócił do remizy - relacjonują strażacy. Potem apelowali. - Gdyby komuś z państwa, bądź państwa znajomych zalegały zapasy papy bitumicznej w domach, bądź byli by państwo chętni pomóc w naprawie bylibyśmy dozgonnie wdzięczni za wszelką pomoc.
Komendant Adamczewski mówi, że pomoc ze strony mieszkańców przyszła błyskawicznie.
- Mamy papę i materiały od trzech osób, które zgłosiły się w ciągu kilku godzin. Materiały posłużą do naprawy dachu. Czekamy tylko, aż pogoda będzie na tyle stabilna, żeby można było wejść z palnikiem na dach i dokonać napraw. Mamy w naszych szeregach strażaka, który zajmuje się zawodowo takimi naprawami - mówi komendant Rafał Adamczewski.
Kapało na sprzęt
Przypomnijmy, że strażacy z OSP Fordon z uporem walczyli o to, żeby jednostka w ogóle powstała. Trwało to sześć lat. Pod koniec ubiegłego roku pilnie szukali jakiegokolwiek samochodu strażackiego. Udało im się zdobyć wysłużonego stara. Zaczęli go własnoręcznie remontować. Ale niespodziewanie w samochodzie zapalił się silnik i cała robota na nic.
W marcu tego roku z udziałem ministra Łukasza Schreibera, wojewody kujawsko-pomorskiego Mikołaja Bogdanowicza oraz starosty świeckiego Barbary Studzińskiej w nowej siedzibie strażaków PSP w Świeciu strażacy z Fordonu dostali nowy samochód. To renault mascott, pojazd techniczny z funkcją gaśniczą. Posiada zbiornik na wodę o pojemności 1000 litrów; wcześniej służył w PSP w Żninie.
Dziś jednostka może się pochwalić imponującą liczebnie flotą: strażacy mają do dyspozycji cztery wozy, choć nie wszystkie mogą być używane podczas akcji ratowniczo-gaśniczych. Po wspomnianym pożarze strażacy dostali dwa samochody z innych jednostek: Star 244 z OSP w Sfornych Gaciach w powiecie chojnickim oraz wóz marki Iveco z gminy Obrowo w powiecie toruńskim. Mają też lublina.
