Strajku pielęgniarek nie będzie. Jest porozumienie z ministrem

- Na razie nie będę się wypowiadać w tej sprawie - mówi Halina Peplińska, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Regionu Kujawsko-Pomorskiego. - Minister Marian Zembala poinformował, że szczegóły porozumienia przedstawi w poniedziałek i do tego czasu wstrzymujemy się z komentarzami. Jedno, co mogę potwierdzić, to fakt, że osiągnęliśmy kompromis i strajku pielęgniarek i położnych nie będzie - dodaje.

Negocjacje w Ministerstwie Zdrowia rozpoczęły się we wtorek o godz. 15 i trwały 11 godzin. Wiadomo jednak, że wynagrodzenia pielęgniarek i położnych mają wzrastać po 400 złotych przez cztery lata. Taką propozycję złożył im minister zdrowia 10 września podczas protestu pielęgniarek i położnych w Warszawie. Kobiety domagały się jednak podwyżki do podstawy wynagrodzenia. Chciały, żeby była ona na stałe wpisana w pobory pielęgniarskie, by nie można jej zmieniać po kilku miesiącach czy roku. Jak stwierdziła Lucyna Dargiewicz, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, w podpisanym porozumieniu takie trwałe zapisy się znajdą.

- Każda ze stron biorących udział w rozmowach chciała znaleźć porozumienie. Kompromis jest wypracowany ustępstwami z obu stron, ale jednocześnie z wyraźnym rozwiązaniem problemu, który od ponad ośmiu lat nie był w kraju rozwiązany - podkreślał minister Marian Zembala.

Przypomnijmy, pielęgniarki i położne już od dawna walczą o poprawę swojej sytuacji zawodowej. Domagają się określenia niezbędnej liczby pielęgniarek i położnych na poszczególnych oddziałach przy kontraktowaniu świadczeń zdrowotnych z NFZ i wzrostu wynagrodzenia. Grupa zawodowa się starzeje. W Polsce średni wiek pielęgniarki wynosi 48 lat. Cztery razy więcej z nich odchodzi na emeryturę niż rozpoczyna pracę. Istnieje więc realne zagrożenie, że nie będzie się miał kto opiekować pacjentami. Wiele pielęgniarek, by godnie żyć, wyjeżdża do pracy za granicę. Ich zdaniem, tylko wzrost płac mógłby powstrzymać emigrację i zapobiec odejściu z zawodu. W Polsce na 1000 mieszkańców średnio przypada 5,2 pielęgniarki, w Szwajcarii 16.