Stary browar: pyrrusowe zwycięstwo w Myślęcinku

Nie zgadzam się wprawdzie z opinią dziennikarza, który napisał, że „jeszcze kilkanaście lat temu opuszczone obiekty browaru były w dość dobry stanie”. Niemniej zarośnięta krzakami ruina nadawała się jeszcze wtedy do reanimacji. Byle szybkiej. Niestety, sprawnych ratowników zabrakło. Dziś rzeczywiście wartość tej nieruchomości to głównie wartość niespełna dwóch hektarów gruntu, na którym stoi historyczna ruina. Gruntu w dobrym punkcie, lecz po odzyskaniu go przez miasto, jego zagospodarowanie w istotny sposób nie uczyni leśnego parku bardziej atrakcyjnym.

Kto jest winien tego, że w zabrakło gospodarskiej ręki, która w porę zabezpieczyłaby pozostałości po browarze przez rozpadem? Wychodzi na to, że przepisy. Postępowania spadkowe ciągną się latami. Trudno się dziwić, że nikt w tym czasie nie inwestuje w majątek, który nie wiadomo komu przypadnie. Straty z tego powodu bywają jednak nieodwracalne. Jak te w Myślęcinku.