https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Staruszkom sąsiad pomoże

Policja ostrzega, by nie dawać wiary w nawet najbardziej przekonujące historie opowiadane przez pukających do drzwi obcych. Niestety - ciągle bezskutecznie.

Policja ostrzega, by nie dawać wiary w nawet najbardziej przekonujące historie opowiadane przez pukających do drzwi obcych. Niestety - ciągle bezskutecznie.

80-letnia pani Barbara z ulicy Modrzewiowej na osiedlu Leśnym była przed południem w domu z opiekunką. Kiedy więc do drzwi zapukał, pytając o panią Nowak, obcy mężczyzna w średnim wieku, otworzyła bez strachu. Nieznajomy twierdził, że ma do zakomunikowania przykrą wiadomość. - Jadę ze Świecia, wydarzył się wypadek, mąż prosił o przysługę... - tłumaczył. Starsza pani jest od 10 lat wdową. Natychmiast więc pogoniła intruza, przytomnie zarzucając mu próbę naciągnięcia na pieniądze, wykorzystując fakt, że nazwisko widnieje na drzwiach. - Ktoś z rodziny prosiłby o pomoc w takiej sprawie akurat mnie, staruszkę?! Nie dzwoniąc wcześniej? - dociekała.

<!** reklama>Mniej rozważna była inna sędziwa bydgoszczanka z Bartodziejów. Gdy zatelefonowała dziewczyna, rozemocjonowana wyjątkową zakupową okazją, zwracająca się do niej „babciu”, seniorka od razu zdradziła imię prawdziwej wnuczki. I kiedy „Paulinka” poprosiła o 20 tysięcy pożyczki, babcia poszła do banku po kredyt. Z racji wieku nie dostała go jednak. Okazało się, że na szczęście, bo gdy kolega przysłany przez „Paulinkę” stawił się w mieszkaniu przy Curie-Skłodowskiej, dostał „tylko” sześć tysięcy - całe oszczędności starszej pani...

Policja nie ustaje w wysiłkach przestrzegania seniorów przed taką naiwnością. Do pomocy ruszyli też księża, w ogłoszeniach parafialnych zwracający uwagę, by nie nabierać się na metodę „na wnuczka” (zbyt ogólnikowo jednak traktujący tłumaczenie, na czym ta metoda polega).

- Absolutnie zawsze powinna nami kierować zasada ograniczonego zaufania! - mówi młodszy aspirant Sławomir Ruge z Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Jeśli ktoś próbuje nas nakłonić w imieniu „rodziny” do wyłożenia pieniędzy, za każdym razem należy zadzwonić do innych krewnych z prośbą o pomoc, czy choćby zweryfikowanie takiej informacji. Nawet, gdy ktoś obcy zapuka do drzwi prosząc o szklankę wody, samotni powinni pamiętać, by towarzyszył im wtedy ktoś, komu ufają, na przykład sąsiad.

Policjant ma też jednak przykłady bardzo czujnego zachowania się seniorów. Już w kwietniu na Wyżynach starsza kobieta o próbie wyłudzenia „na wnuczka” poinformowała też funkcjonariuszy. Ci czekali już na oszusta na umówionym miejscu przekazania pieniędzy.

Tymczasem sprytni naciągacze wiosną znaleźli nowy patent. Przychodzą i rabują „na kominiarza”. Podczas gdy jeden z przestępców towarzyszy starszym, samotnym osobom w „obowiązkowej kontroli” przewodów wentylacyjnych, drugi, w innej części domu - demonstracyjnie głośno rozmawiając przez telefon na tematy „kominiarskie” - plądruje mieszkanie. Jedna z ostatnio poszkodowanych straciła w ten sposób 700 złotych emerytury i biżuterię...

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski