Wokół fontanny panuje specyficzny, przyjemny mikroklimat. To dlatego, że woda rozbryzguje się nie tylko w jej misie, ale również sporadycznie wylatuje na zewnątrz. To cieszy przechodniów i sprawia, że „Potop” nabiera charakteru. Ten charakter jednak nie wszystkim się podoba. Zaprotestowali między innymi panowie, którzy spędzają w pobliżu fontanny czas na graniu w szachy i karty.
Gdy mocniej zawieje, woda z fontanny dociera do ich stanowisk i ich ochlapuje. Domagają się więc zmniejszenia ciśnienia wody.
Rodzice, jak zwykle, są w swoich opiniach podzieleni. Jednym podoba się to, że ich pociechy zostaną ochlapane delikatnie wodą, bo jest przy tym sporo śmiechu, a i w czasie upału taka bryza przynosi ochłodzenie.
Inni jednak podchodzą do sprawy bardziej technicznie. - Moje dziecko chciałoby w fontannie zamoczyć ręce, sprawdzić, jaka jest woda i trochę pochlapać. Ale woda wypada z niej tak daleko, że nawet do jej brzegu nie może się zbliżyć - protestują.
Pojawiają się również strażnicy tradycji. Do Stowarzyszenia Odbudowy Fontanny „Potop” zgłosił się bydgoszczanin, który twierdzi, że w pierwotnej wersji fontanny strumień wody chlapał ponad jedną z postaci, a teraz uderza ją w czoło, domaga się więc, by zwiększyć ciśnienie wody, w ten sposób wracając do tradycji.
- Wszystkich nie da się zadowolić, ale malkontentom chciałbym przypomnieć, że fontanna jest naszym bydgoskim skarbem, który warto promować, a nie na niego narzekać - podkreśla Zdzisław Tylicki, wiceprzewodniczący Stowarzyszenia Odbudowy Fontanny „Potop”. - Do mnie również trafiały uwagi od mieszkańców.
Na przykład nauczyciele z I LO narzekali, że szum fontanny dociera do szkoły i gdy jest ciepło, a okna są pootwierane, przeszkadza to w prowadzeniu zajęć. Ale co ja mogę na to poradzić? Jedyne, co można byłoby zrobić, to wyłączyć wodę, a nie o to chyba chodzi.
Sporo było też różnych pomysłów na kolor misy fontanny. Jak pamiętamy, była ona jasnoniebieska, co wielu osobom się nie podobało. Teraz jest szara o nieco cementowym odcieniu. Zaraz pojawiły się głosy, że niebieska była jednak ładniejsza - zauważa wiceprzewodniczący.