Na ręce Bolesława Cieniawy, przewodniczącego Rady Powiatu Żnińskiego, trafił wniosek o zwołanie sesji nadzwyczajnej, której celem jest odwołanie starosty.
Sesja odbędzie się w najbliższy piątek, ale wniosek o odwołanie Zbigniewa Jaszczuka został złożony w biurze przewodniczącego rady już 17 sierpnia. Dokument podpisało pięcioro radnych: Henryk Tokarz, Jan Bartos, Wiesław Kwaśniewski, Renata Spychalska-Adamczyk i Maria Błońska. Aby sprawa nabrała biegu, wniosek musi zostać złożony oficjalnie na sesji Rady Powiatu.
Ta miała odbyć się dopiero pod koniec września, co oznaczałoby, że uchwałę w sprawie odwołania można byłoby przegłosować dopiero w listopadzie. Radni, którzy dążą do odwłania Zbigniewa Jaszczuka, tak długo jednak czekać nie chcą.
- Dobrze się stało, że odbędzie sesja nadzwyczajna. Będzie można wreszcie uruchomić oczekiwaną przez mieszkańców procedurę odwołania pana Jaszczuka ze stanowiska starosty. W historii powiatu zapisze się on jako ten, który doprowadził do bankructwa szpital w Żninie. Nie zrobił nic w sprawie cukrowni żnińskiej. Zaniedbał sprawę żnińskiej obwodnicy. Nie wybudował basenu, nie poszerzył Gąsawki... Okazał się natomiast mistrzem w budowaniu „powiatowego imperium kolesiów” oraz wykorzystywaniu donosów i pomówień - uważa radny Henryk Tokarz.
Zbigniew Jaszczuk mówi, że sprawa ma inne oblicze.
- To perfidna robota, a steruje nią ktoś spoza tej piątki, która złożyła wniosek o moje odwołanie. Robią to specjalnie przed wyborami, aby mnie przestraszyć. Chcą popsuć sobotnią imprezę z udziałem wojska - uważa starosta. - Jeśli zostanie odczytany wniosek o moje odwołanie, to ja też mam coś do przeczytania na sesji. Ja mogę odejść, ale skorumpowanego układu biznesowo-towarzysko-urzędniczego tolerować nie będę.
- Termin zwołania sesji nie jest dobry, ale skoro czas nagli, to trudno. Uważam, że wszyscy radni powinni zdecydować się, czy chcą odwołania, czy nie. Albo chcesz, żeby odszedł, albo nie. Ja będę głosowała tak jak za pierwszym razem - zapowiada Hanna Czajkowska, przewodnicząca komisji oświaty, która ponad pół roku temu głosowała za odwołaniem starosty.