Dobiegający... setki (!) pan Jan jest - w relacji reportera - osobą o wielkiej jasności umysłu i znakomitym gawędziarzem. Abstrahując od tego, ile jest prawdy historycznej w tym przekazie, słucha się go jak pasjonującej relacji.
I każe docenić niezwykłość sytuacji, gdy ktoś jeszcze może osobiście zaświadczać o dość dawnej przeszłości naszych stron, pokazywać je w nowym świetle - a jest nim z pewnością dla wielu mieszkańców blokowisk wojenny epizod tej części Fordonu.