Całe życie udawało mi się nie narazić nogi. Przeżyłam lekcje wychowania fizycznego w przaśnych warunkach, pchanie i dźwiganie dziecięcego wózka. I nic, najmarniejszego skręcenia. Aż tu nagle, przez chodnikową nierówność, stanęłam moją prawą stopą w rzędzie pacjentów ortopedów, klientów sklepów medycznych i ofiar rehabilitacji. I klnę na czym świat stoi tych, którym nie chciało się kłaść płytek równo albo chciało się kłaść takie, które nie wytrzymują próby czasu. Najuprzejmiej proszę i stanowczo żądam, by w moim mieście problem rozwiązać do ostatniej - krzywej - płytki.
TUTAJ przeczytasz komentowany artykuł (kliknij, żeby przejsć)
Flash Info odcinek 4 - najważniejsze informacje z Kujaw i Pomorza.