https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Solanki idą pod młotek

Jarosław Hejenkowski
Państwowa spółka będąca największym sanatorium w mieście będzie miała nowego właściciela. Rząd ogłosił wczoraj zamiar jej sprzedaży.

Państwowa spółka będąca największym sanatorium w mieście będzie miała nowego właściciela. Rząd ogłosił wczoraj zamiar jej sprzedaży.

<!** Image 2 align=right alt="Image 144768" sub="Nazwa spółki „Solanki” często myli inowrocławian, którzy obawiają się, że sprzedany zostanie cały park, a nawet może tężnie. Tymczasem pod młotek idą obiekty w okolicach Pawia oraz utworzone właśnie SPA. Fot. Jarosław Hejenkowski
">Oprócz inowrocławskiego, rząd chce sprzedać także uzdrowiska w Ustroniu i Połczynie Zdroju. W części dotyczącej Solanek mowa jest o ponad 30 tysiącach udziałów wartości 500 złotych każdy. Zainteresowani kupnem mogą zgłaszać się do 8 marca.

- Przedmiotem negocjacji będzie w szczególności cena za zbywane akcje i proponowany przez inwestora program rozwoju spółek - czytamy w ogłoszeniu.

Wczorajsza decyzja to cios dla władz miasta, które oceniały pomysł sprzedaży zdroju jako nieracjonalny i chciały przekazania im spółki, bo Inowrocław wydaje co roku miliony na utrzymanie Solanek oraz całą znajdującą się w parku infrastrukturę i otoczenie dzielnicy uzdrowiskowej.

Przekonać do tego próbowali posłowie, ale ich starania spaliły na panewce. Z fiaskiem już dawno jednak liczył się poseł Grzegorz Roszak. - Jeśli nam się to nie uda, trzeba będzie pilnować, aby to była dobra prywatyzacja. W końcu to nie tragedia. Choć wolałbym, aby uzdrowisko pozostało państwowe - oceniał parlamentarzysta rok temu, kiedy rozmawiał na ten temat w Warszawie.

<!** reklama>Ćwierć tysiąca pracowników uzdrowiska już oswoiło się z myślą o prywatyzacji. Choć prezes spółki przyznaje, że niepokoje były. - W gruncie rzeczy bez różnicy jest, czy kupi nas kapitał krajowy czy zagraniczny. Ważniejsze jest, czy będzie to zakup czysto deweloperski, gdzie będą ich interesowały budynki, czy będą chcieli prowadzić działalność leczniczą - ocenia w rozmowie z „Expressem” prezes inowrocławskiej spółki, Tomasz Sibora.

Plany prywatyzacji państwowego uzdrowiska wzbudziły kontrowersje wśród mieszkańców. Wielu sądzi bowiem błędnie, że sprzedany zostanie cały park. - Ciekawe co się może stać z takim pięknym uzdrowiskiem w rękach prywatnego inwestora. Płatne wejścia na tężnie? - zastanawia się jeden z inowrocławian.

<!** Image 3 align=right alt="Image 144768" >Plany sprzedaży dotyczą jednak tylko spółki zajmującej trzy wielkie budynki w Solankach. Właścicielem większości alejek, skwerów i tężni jest miasto.

Niektórzy mieszkańcy cieszą się z kolei, że zakończą się tarcia polityczne wokół stanowisk w firmie. - Bardzo dobrze, że Solanki będą sprywatyzowane, skończą się problemy z mianowaniem prezesa spółki, nie będzie nacisków politycznych na to, kto ma ten fotel objąć - oceniają użytkownicy forum internetowego.

Uzdrowisko państwowe jest największym sanatorium w mieście. Oprócz niego w Solankach działają też cztery mniejsze placówki.

Spółka w liczbach

  • zatrudnia 250 osób
  • dysponuje około 700 łóżkami
  • rocznie z jej usług korzysta kilkanaście tysięcy kuracjuszy
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski