[break]
- Zastanawiam się, po co wydawano wielkie pieniądze na nowe pojemniki, na akcje edukacyjne, plakaty i ulotki, jak to, co mieszkańcy starannie posegregują i tak ląduje w jednej śmieciarce, do której trafia zawartość wszystkich pojemników na posesji - zastanawia się nasz Czytelnik. - Szkoda, że nie mam aparatu, zrobiłbym kilka zdjęć, bo z okna taki proceder obserwuję bardzo często.
Uwagi ze strony mieszkańców dotyczące tego, że posegregowane odpady - szkło czy plastik - zabierane są przez te same śmieciarki, trafiają do redakcji regularnie. Zarówno firmy, jak i ratusz twierdzą, że do takich sytuacji dochodzić może wyjątkowo, a na pewno nie jest to regułą.
Kolorowe worki
- Pojemniki oraz worki na odpady mają różne przeznaczenie i nie ma możliwości, by jeden samochód zabierał jednocześnie na przykład odpady zmieszane i szkło albo papier, metal i plastik z odpadami zmieszanymi. Osobno zabierane są szklane, osobno zmieszane i osobno z pojemników na papier, metal i plastik, a także - od kwietnia - tak zwane odpady zielone - tłumaczy Maciej Federowicz, rzecznik spółki ProNatura.
Śmieci, które trafiają do pojemników z odpadami zmieszanymi są już niemożliwe do odzyskania. - Maciej Federowicz, ProNatura
Zmieszane odpady komunalne trafiają od razu bezpośrednio do spalarni. Resztki segregowane kierowane są do sortowni przy ulicy Prądocińskiej.
- Wszystko, co nadaje się do recyklingu - papier, metale, plastik - jest segregowane, pozostałości, których nie można odzyskać, kierowane są do ekoelektrociepłowni - mówi rzecznik. - Odpady szklane również zawożone są na ul. Prądocińską, gdzie są doczyszczane i sprzedawane zainteresowanym odbiorcom. Pozostaje kwestia śmieci wielkogabarytowych. W Zakładzie Gospodarki Odpadami przy ulicy Prądocińskiej 28 są dzielone na frakcję palną i niepalną. Odzyskiwane są z nich elementy, które można jeszcze poddać recyklingowi, m.in. metale. Niepalne trafiają na składowisko, a reszta kierowana jest do Zakładu Termicznego Przetwarzania Odpadów Komunalnych. Natomiast odpady zielone kompostowane są przy ul. Prądocińskiej.
- Mieszanie nie jest możliwe, segregowane odpady są zbierane oddzielnie - zarzeka się Bożena Pawlak, rzeczniczka spółki Remondis. - Jeśli ktoś uważa, że doszło do takiego zdarzenia, prosimy o kontakt.
Gdy szkło jest brudne
Niekiedy jednak sygnały o nieprawidłowym odbiorze śmieci trafiają także do ratusza.
- Sporadycznie, ale zdarzają się informacje, że odpady są mieszane. Jeśli się potwierdzi, możemy nałożyć na firmę karę finansową - twierdzi Adam Musiała, dyrektor Biura Zarządzania Gospodarką Odpadami Komunalnymi bydgoskiego ratusza. - Warto jednak zauważyć, że firmy powinny odbierać segregowane śmieci. Jeśli pracownicy stwierdzą, że na przykład pojemnik na szkło zawiera coś innego albo jest zanieczyszczony, nie wezmą takich śmieci razem z innymi, tylko odbierze je inny samochód, zabierający odpady zmieszane.
O tym, że warto segregować śmieci, przekonuje Maciej Federowicz: - Kładziemy duży nacisk na edukację, prowadzimy kampanię „DalEKOwzroczni”, w której podkreślamy m.in. wagę właściwego segregowania śmieci i recyklingu. Odpady, które trafiają do pojemników z odpadami zmieszanymi, są już nie do odzyskania.
Warto wiedzieć
Śmieci bez kodów
- W Bydgoszczy nie było planu, by wprowadzać worki i pojemniki z kodami kreskowymi.
- W miejscach, w których testowano takie rozwiązanie, nie zawsze się ono sprawdzało, okazywało się na przykład, że worki ginęły lub przekazywano je innym osobom. Natomiast od 1 lipca mamy w Bydgoszczy pojemniki z czipami, dzięki którym wiemy dokładnie, co się z danym pojemnikiem dzieje, gdzie jest i kiedy został opróżniony - mówi Adam Musiała, dyrektor Biura Zarządzania Gospodarką Odpadami Komunalnymi Urzędu Miasta Bydgoszczy.