<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/nadolski_tadeusz.jpg" >„Kto to jest Falubaz” - cytowaliśmy w piątkowej zapowiedzi inauguracyjnego meczu Enea Ekstraligi w Bydgoszczy powiedzonko Jerzego Kanclerza jeszcze z grudnia ubiegłego roku. W lany poniedziałek okazało się, że menedżer Polonii, który potem wielokrotnie powtarzał, że beniaminek nie będzie wcale stał na straconej pozycji w konfrontacji z mistrzem Polski, miał rację.
Kibicom stęsknionym za speedwayem nie przeszkadzała dość niska temperatura, bo świeciło słońce. Jak się potem okazało - dla bydgoszczan. Pewna wygrana z ekipą Myszki Miki o niczym oczywiście jeszcze nie przesądza, choć na pewno cieszy. To przecież dopiero początek rywalizacji na żużlowych torach w naszym kraju i na pewne jeszcze wiele ciekawych rzeczy będzie się na nich działo. Generalnie można zauważyć jedno - pierwsze spotkania sezonu 2012 przebiegały pod dyktando gospodarzy.
<!** reklama>Okazałe zwycięstwo odniosły Azoty Tauron Tarnów, które wręcz rozjechały Betard Spartę Wrocław. Typowana do roli jednego z faworytów tegorocznej rywalizacji drużyna gospodarzy potwierdziła już na starcie swoje duże aspiracje. No, ale skoro ma się w składzie m.in. Grega Hancocka, indywidualnego mistrza świata, a zespół prowadzi trener kadry Marek Cieślak, to nie może być inaczej.
Pewną niespodzianką była także wysoka porażka Unibaksu Toruń w Gorzowie.