Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śledczy prześwietlają Zawiszę. Prokuratura w Toruniu bada zarzuty NIK

Jarosław Jakubowski
Zawisza przegrał z Lechem 1:2. Dwie czerwone kartki na GdańskiejZawisza Bydgoszcz - Lech Poznań 1:2 (0:1).
Zawisza przegrał z Lechem 1:2. Dwie czerwone kartki na GdańskiejZawisza Bydgoszcz - Lech Poznań 1:2 (0:1). Dariusz Bloch
Śledztwo w sprawie prywatyzacji Zawiszy nabiera rozpędu. Na przesłuchania do Torunia wzywani są kolejni świadkowie.

Jak się dowiedzieliśmy, prokuratorów interesują różne wątki, między innymi to, czy prezydent Konstanty Dombrowicz złamał prawo przy finansowaniu przynoszącego straty klubu. Badane jest również to, czy obecny prezydent Rafał Bruski w sposób prawidłowy sprywatyzował Zawiszę.

- Do Torunia wzywani są kolejni świadkowie - mówi osoba związana z klubem.

Rzecznik prasowy toruńskiej Prokuratury Okręgowej Andrzej Krause udzielił nam wczoraj krótkiej informacji: - Postępowanie pozostaje w toku. Na tym etapie nie jest wskazane, aby mówić więcej - stwierdził.

Zawiadomienie do prokuratury w sprawie postępowania władz Bydgoszczy wobec klubu WKS Zawisza Bydgoszcz SA skierowała Najwyższa Izba Kontroli. W październiku 2013 roku NIK opublikowała szczegółowy raport, dotyczący wielu nieprawidłowości w funkcjonowaniu spółki od 2009 roku.

Według kontrolerów, powołanie spółki WKS Zawisza Bydgoszcz SA w 2009 roku odbyło się z ominięciem przepisów Ustawy o gospodarce komunalnej. Zdaniem NIK, nie istniały merytoryczne przesłanki, które umożliwiałyby powstanie spółki z udziałem gminy Bydgoszcz.

Miasto na celowniku

Za niegospodarne działanie miasta uznano dofinansowanie klubu poprzez jego dokapitalizowanie. Urzędowi Miasta wytknięto ponadto, że nie występował do zarządu klubu z żądaniem podjęcia działań naprawczych.

NIK ma poważne wątpliwości co do prywatyzacji klubu. Ratusz zgodził się bowiem na warunki nabywcy, aby podzielić płatność za nabyte akcje na raty, a termin uregulowania całości wyniósł pół roku od momentu podpisania umowy. W tym okresie gmina przekazała ponad milion złotych klubowi, zarządzanemu już przez nowego właściciela.

Niższa wiarygodność

„Samo zaproponowanie przez Nabywcę terminu zapłaty za akcje po niespełna pół roku od zawarcia umowy obniżało jego wiarygodność finansową, zwłaszcza w sytuacji, gdy Miasto gwarantowało przekazanie Spółce jeszcze w 2011 r. ponad milion zł tytułem wynagrodzenia za usługi promocyjne świadczone na rzecz Miasta” - napisano w wystąpieniu pokontrolnym. Stwierdzono ponadto, że zamiana usług promocyjnych, świadczonych przez Zawiszę na rzecz miasta, odbyła się niezgodnie z prawem - z pominięciem procedury przetargowej.
Komisja Rewizyjna Rady Miasta uznała ostatnio, że ostatecznego rozstrzygnięcia wymaga reakcja na zarzut NIK, dotyczący umów zawieranych z Zawiszą przez prezydenta na usługi promocyjne.

Sprawę skomentował dla nas prezydent - Nie mam żadnych informacvji na temat postępowania w toruńskiej prokuraturze. Nie byłem przez nikogo informowany - do Urzędu Miasta też nikt się nie zwracał. Jestem spokojny o to, jak ta sprawa się zakończy - twierdzi Rafał Bruski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!