Złe parkowanie, alkohol pity na podwórku i brak klubu seniora - to lista uwag. Na dyżurze „Expressu” nie zabrakło także pochwał i radości, że skwer w pobliżu Czerkaskiej nadal będzie ozdobą osiedla.
<!** Image 3 align=none alt="Image 189746" sub="Słoneczna pogoda sprawiła, że na naszym dyżurze na osiedlu Leśnym szybko pojawiło się wielu chętnych do spotkania się z przedstawicielami rady osiedla, policji, straży miejskiej i z naszym dziennikarzem. Fot.: Tadeusz Pawłowski">
Z wizytą u mieszkańców Leśnego zjawiliśmy się w sobotę. Słoneczna pogoda sprawiła, że szybko pojawiło się wielu chętnych do spotkania się z przedstawicielami rady osiedla, policji, straży miejskiej i z naszym dziennikarzem.
Namiot „Expressu” tradycyjnie stanął na skwerze w okolicach ulicy Czerkaskiej, którego patronką od niedawna jest lekkoatletka Teresa Ciepły.
Jakiś czas temu zrodził się pomysł, aby w tym miejscu utworzyć parking należący do sąsiadującego marketu Polo.
<!** reklama>
- Całe szczęście, że z tego zrezygnowano. W tym miejscu odpoczywamy, spotykamy się z sąsiadami. Nie po to walczyliśmy o skwer, aby zamieniono go na parking - mówią mieszkańcy.
Alicja Kuklińska, przewodnicząca Rady Osiedla Leśnego, zapewnia, że skwer Teresy Ciepły jest nie do ruszenia. Niedługo pojawią się na nim także kwiaty, o które upominali się niektórzy seniorzy.
Niechęć wobec utworzenia parkingu przed Polo nie oznacza, że mieszkańcom Leśnego nie doskwiera problem parkowania. - Kierowcy regularnie zastawiają chodniki samochodami. Rodzice z wózkami i osoby niepełnosprawne nie mają szans na przejście. Idąc z zakupami, sama muszę się przeciskać. Gdy widzę, że kierowca parkuje na chodniku, to zwracam mu uwagę, ale przecież nie mogę upominać każdego - skarży się emerytka.
Innym drogowym problemem jest brawura. - Na naszym osiedlu jest dużo „elek”, ale kierowcy nic sobie z tego nie robią. Z dużą prędkością wymijają samochody szkół jazdy. Na przejściach dla pieszych w ogóle nie zwracają uwagi na przechodniów, a przecież starsze osoby chodzą wolniej. Uliczki na Leśnym są wąskie i pozastawiane samochodami, więc tym bardziej kierowcy powinni się pilnować - mówi jedna z mieszkanek osiedla.
Dyżurujący z nami strażnicy miejscy potwierdzają, że złe parkowanie to jeden z trzech głównych problemów na osiedlu. - Dwa pozostałe to właściciele, którzy nie sprzątają po swoich psach, oraz osoby pijące alkohol w miejscach niedozwolonych.
Na reakcję dotyczącą ostatniego problemu nie trzeba było długo czekać. - Przy ulicy 11 Listopada otwarto kolejny sklep, w którym sprzedawane jest piwo. W efekcie mamy zasikane klatki, a na podwórko strach wyjść, bo może okazać się, że krzywo na kogoś spojrzeliśmy. Apeluję, aby piesze patrole chodziły nie tylko głównymi ulicami. To między blokami jest najgorzej - mówi mieszkaniec Leśnego.
Pani Wanda zwróciła uwagę na jeszcze inny kłopot. - Mieszka tu tyle starszych osób, a nie mamy klubu seniora. Co więcej, prawie wszystkie kawiarnie mieszczą się na piętrze, a w pewnym wieku niektórym trudno jest wejść po schodach. Szkoda, bo gdy chcemy porozmawiać przy kawie ze znajomymi, to nie mamy gdzie pójść.
Wśród tematów poruszanych w trakcie dyżuru pojawił się także park Załuskiego. Chodziło o ścieżkę, która prowadzi do ulicy Modrzewiowej. Jest tam dziura na dziurze. Okazało się, że rada osiedla interweniowała już w tej sprawie. - Mamy zapewnienie Urzędu Miasta, że gdy tylko znajdą się na ten cel pieniądze, ścieżka zostanie wyłożona kostką - mówią radni.