https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Skuteczna reklama staje na drodze

Sławomir Bobbe
Dotychczas tylko komitet wyborczy obecnego prezydenta Konstantego Dombrowicza oraz PiS skonsultował wywieszenie swoich materiałów z plastykiem.

Dotychczas tylko komitet wyborczy obecnego prezydenta Konstantego Dombrowicza oraz PiS skonsultował wywieszenie swoich materiałów z plastykiem.

<!** Image 2 align=right alt="Image 35347" sub="W nocy ze środę na czwartek na słupach oświetleniowych przy ulicy Fordońskiej zawisły reklamy Konstantego Dombrowicza">Taki obowiązek mają wszyscy, którzy korzystają z miejskiej przestrzeni reklamowej. - Prawo i Sprawiedliwość przesłało mi mapkę z banerami, ich projekty i kolorystykę - chwali Janusz Bałdyga, plastyk miejski. Podobnie było z prezydentem Dombrowiczem. Reszta pewnie zrobi to po fakcie albo nie zrobi tego wcale - przypuszcza.

Kampania wyborcza dopiero raczkuje, ale już teraz kandydaci zaznaczają swoją obecność na ulicach. Komitety biją się wręcz o miejsca w pasie drogowym. Wiedzą, że tam reklama jest niezwykle skuteczna. Ceny są wysokie, ale chętnych wielu. - Nikt nie może zastrzec sobie wyłączności na reklamę na rondach czy przy drogach. To nie koperty do parkowania - zaznacza Bogumił Grenz, rzecznik ZDMiKP. - Nikomu też nie blokujemy dostępu do reklam.

<!** reklama left>- Nasze wyborcze materiały wieszamy jedynie na powierzchniach wynajętych przez prywatną firmę. Ta ma stałą zgodę Rady Miasta na taką działalność. Jeśli zainteresujemy się terenami miejskimi, na pewno o nią wystąpimy - zapewnia Jakub Mikołajczak z PO.

Komitety uznały, że ciekawym miejscem, które może posłużyć do przedstawienia politycznej oferty, są słupy oświetleniowe. Kto jednak nie zgłosił się wcześniej, nie ma już szans zareklamowania się na nich. - Zakończyliśmy przyjmowanie wniosków, wkrótce podpiszemy umowy. Ceny nie były wygórowane - tylko dwa złote plus VAT za metr zajętej powierzchni - informuje Franciszek Niechwiej, rzecznik Enei, która zarządza lampami.

Zarówno w ZDMiKP jak i Enei nie ma co liczyć na zniżki ze względu na skalę reklamowego zamówienia.

- Za to u firm, które drukują plakaty, im więcej zamówisz, tym większą masz zniżkę - tłumaczy kandydat na radnego. - Limit jest jednak ciasny.

Każdy kandydat na miejskiego radnego może wydać na kampanię wyborczą trzy tysiące złotych. Ważna jest jednak suma wydatków w skali całego komitetu. Dzięki temu liderzy list mają ogromne budżety na reklamę, a ci znajdujący się na szarym końcu, nie robią jej w ogóle lub jedynie w formie szczątkowej. Komitet wyborczy kandydata na prezydenta ma większy budżet. Jego wysokość jest pomnożeniem 50 groszy przez liczbę mieszkańców miasta o prezydenturę którego się stara.

- Wykupiliśmy ponad tysiąc metrów kwadratowych reklam w pasie drogowym i na słupach. To i tak tańsze od plakatów na billboardach - mówi Bogdan Dzakanowski z komitetu wyborczego Konstantego Dombrowicza.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski