- Na autobusie linii 59 widziałam duże ogłoszenie Rafała Trzaskowskiego z informacją, że coś się odbędzie 10 maja na Starym Rynku. Coś, pewnie wiec wyborczy - mówi Renata Kamińska, mieszkanka z bydgoskich Bartodziejów. - Czy to w ogóle zgodne z prawem? W końcu MZK to spółka komunalna, czyli miejska.
Co o kampanii w miastach stanowi prawo?
Problem umieszczania reklam w miejscach publicznych regulują przepisy Kodeksu Wyborczego. A ten w art. 110 stanowi, między innymi, że na "ścianach budynków, przystankach komunikacji publicznej, tablicach i słupach ogłoszeniowych, ogrodzeniach, latarniach, urządzeniach energetycznych, telekomunikacyjnych i innych można umieszczać plakaty i hasła wyborcze wyłącznie po uzyskaniu zgody właściciela lub zarządcy nieruchomości, obiektu albo urządzenia".
Jednocześnie bezwzględny zakaz agitacji wyborczej dotyczy: szkół, lokali wyborczych, budynków administracji rządowej i samorządu terytorialnego oraz sądów. Podobnie jest, jeśli chodzi o zakłady pracy, jeśli forma agitacji zakłóca "normalne funkcjonowanie". To dotyczy też jednostek wojskowych i innych jednostek organizacyjnych podległych Ministrowi Obrony Narodowej oraz oddziałów obrony cywilnej, a także skoszarowanych jednostek podległych ministrowi właściwemu do spraw wewnętrznych.
Szczegółowe regulacje dotyczące z kolei, np. autobusów miejskich, to już zagadnienia związane z wewnętrznymi regulaminami spółek komunalnych, bo to właśnie te podmioty najczęściej obsługują komunikację publiczną w miastach.
Zgodnie z cennikiem MZK
- Są u nas materiały pana Trzaskowskiego, pani Magdaleny Biejat również - potwierdza Piotr Bojar, prezes Miejskich Zakładów Komunikacyjnych Sp. z o.o. w Bydgoszczy. - Wystąpili o możliwość wykupienia powierzchni reklamowych. Pan Trzaskowski akurat wykupił tyły autobusów, pani Biejat wykupiła ramki. Obojgu powierzchnię reklamową sprzedałem komercyjnie.
Na stronie internetowej MZK pojawiło się 3 maja komunikat: "Ze względu na duże zainteresowanie komitetów wyborczych powierzchnią reklamową w komunikacji miejskiej, Spółka wyraża zgodę na zamieszczanie reklamy wyborczej wszystkich kandydatów". Poniżej znalazło się odesłanie do cennika takiej usługi.
Ile zatem kosztuje mobilna kampania wyborcza w Bydgoszczy? Koszt usługi "fullback", czyli oklejenia tyłu autobusu MZK - szyby i części lakierowanej - to 1 tys. zł netto na miesiąc. Z kolei za umieszczenie reklamy na jednej burcie autobusu krótkiego trzeba zapłacić 700 zł. Wersja dla pojazdu długiego to 1 tys. zł. Natomiast umieszczenie materiału wyborczego na jednym wagonie tramwajowym to koszt w wysokości 800 zł. Z tym, że ta ostatnia oferta jest na razie nieosiągalna z powodu trwającej wymiany taboru tramwajowego.
