„Cudze chwalicie, a swego nie znacie”. Przysłowie to nie straciło nic na swojej aktualności i to nawet w odniesieniu do naszej małej krajeńsko-pałuckiej ojczyzny.
<!** Image 2 align=right alt="Image 16836" >W przekonaniu takim utwierdziły mnie ostatnie miesiące - od ukazania się książki „Pałace, dwory i folwarki Powiatu Nakielskiego”. W związku z tym, przez najbliższych kilka miesięcy na łamach piątkowego „Expressu Nakielskiego” ukazywać się będzie cykl artykułów poświęconych zachowanym i nie istniejącym już zabytkom naszego nadnoteckiego regionu oraz ludziom tworzącym historię wielką, jak również tą małą.
Odkrycie wandala
Przed kilku laty, niecały kilometr na wschód od Mroczy i w odległości kilkudziesięciu metrów od szosy bydgoskiej, na niewielkim wzgórzu porośniętym ponad 50-letnim lasem sosnowym, ponownie zlokalizowano od dawna już zapomniany niewielki XIX-wieczny cmentarzyk protestancki. Ciekawostką jest fakt, że od niepamiętnych czasów wzgórze nazywane było przez okolicznych mieszkańców jako „miejsce poświęcone wszystkim zakochanym sercom” lub częściej jako „wzgórze zakochanych serc”. Lokalizacja cmentarza nastąpiła prawdopodobnie przypadkiem, w wyniku profanacji, podczas której włamano się do krypty oraz „rozpruto” wieko cynowej trumny i uszkodzono znajdujące się tam szczątki kostne. W porę zauważone szkody natychmiast zabezpieczono przez pracowników konserwatora zabytków w Bydgoszczy i Urząd Miejski w Mroczy. Podczas badań zabezpieczających stwierdzono, że otwarta została tylko jedna komora grobowa, a tuż obok znajdowała się druga, nietknięta.
Żyć bez siebie nie mogli
Prawdopodobnie natrafiono na grób pewnego niemieckiego małżeństwa z Krukówka, które popełniło na początku XX wieku samobójstwo z powodu bankructwa wynikającego z ogromnych kosztów zdrenowania gruntów posiadłości. Ich miłość była tak wielka, że jedno bez drugiego nie potrafiło żyć. Stąd też prawdopodobnie nazwa wzgórza. Pogrzeb wraz z kryptą, nieistniejącym już metalowym płotkiem i kamiennym obeliskiem ufundował przyjaciel rodziny - Ernest Lehman, właściciel majątku z Wyrzy.
Do roku 1945 na terenie obecnego powiatu nakielskiego znajdowało się co najmniej kilkadziesiąt cmentarzy protestanckich zarówno parafialnych, wiejskich jak i rodowych.
Niestety, do naszych czasów przetrwało ich niewiele i wszystkie w mniejszym lub większym stopniu zostały zdewastowane oraz splądrowane. Warto zainteresować się nimi, by ustrzec przed całkowitą zagładą, są bowiem dorobkiem kulturowym naszych ziem.
Autor jest dyrektorem Muzeum Ziemi Krajeńskiej w Nakle