Rozmowa z WALDEMAREM PASIŃSKIM, pracownikiem salonu Empik przy ul. Gdańskiej w Bydgoszczy.
<!** Image 2 align=right alt="Image 90163" sub="Fot. Tadeusz Pawłowski">O jubileuszu firmy dobrze jest rozmawiać z doświadczonym pracownikiem, a mówią, że Pan przeżył tutaj najwięcej dyrektorów!
Podobno (śmiech). Naliczyłem siedmiu... To duża rotacja, ale często do nowych zadań, albo wręcz - w górę. Choćby pani Krzysia Kowalczyk, która rozkręcała ten salon na Gdańskiej, a teraz pracuje w Warszawie jako dyrektor obsługi klienta.
Skoro jest tak dobrze, dlaczego nie mogę u Was kupić „Krytyki politycznej”?
Widocznie sprzedano wszystkie egzemplarze, bo jest spore zainteresowanie tym tytułem. Nie ma jednak żadnego problemu: zamówimy i najdalej za cztery dni będzie pani miała pismo. Na przyszłość warto w ogóle złożyć takie zamówienie i jeśli tylko towar znajduje się w zasobach Empik, klient otrzymuje go regularnie. Tak jak bydgoszczanin pochodzący z Turcji, który odbiera u nas prasę w ojczystym języku czy inny - z kolei Austriak - zamawiający gazety w języku niemieckim. Składanie zamówień to, generalnie, dobra zasada, gdy idzie o dobra kultury nie tak powszechne.
Mówiąc o prasie zagranicznej, nie sposób nie wspomnieć niegdysiejszych wypraw do empiku, by choć obejrzeć błyszczące, kolorowe magazyny... To było, jak lizanie cukierka przez szybę wystawową!
Podobne skojarzenia ma większość klientów pamiętających Kluby Międzynarodowej Prasy i Książki, bo tak się wtedy nazywał empik. I zawsze przyciągał atrakcyjną, a na tamte czasy, nawet luksusową, ofertą, stanowił rodzaj awangardy. Jak efemerydy, ale jednak, pojawiały się tutaj najbardziej poszukiwane książki, oczekiwane longplaye... Teraz z okazji 60-lecia wielu znanych ludzi proszonych jest o wspomnienia związane z dawnymi klubami MPiK - wszystkie są ciepłe, doceniające „powiew wielkiego świata”, który przez nie docierał i uświadamiał nam, co podkreślił Andrzej Wajda, że „nasz kraj jest częścią większej całości”.
<!** reklama>Z nostalgią wspominam, że smakowaniu zakazanego owocu towarzyszyła „mała czarna”, o dymku z papierosa nie zapominając...
Palenie wyszło z mody, ale poczytać przy kawie można w empiku i teraz. W Bydgoszczy w nowo otwartym salonie w Focus Park, gdzie działa Empik cafe. Jest to tylko jedna z 26 takich kawiarni w kraju, a w ciągu czterech lat ma być ich cztery razy tyle! Empik cafe sięgają korzeniami do tych ciepło wspominanych klubów MPiK, a ich atmosferę ma budować nie tylko specjalny design, ale dostęp do bestsellerów książkowych i płytowych oraz zapach dobrej kawy. Co prawda, na otwarcie takich kawiarni nie wszędzie pozwalają warunki lokalowe i tak jest u nas Gdańskiej. Za to my mamy coś, czego nie ma żaden Empik – schody! To najbardziej demokratyczne schody, na których przysiądą poczytać student, biznesmen i kloszard, który chce się po prostu ogrzać. Dwa lata temu stały się one nawet „bohaterem” filmu dokumentalnego jakiejś młodej artystki.
Kiedyś schody prowadziły na piętro „Jedynaka”, empik to jednak coś więcej niż sklep – śpiewa u was Czesław, Teatr Polski robi konferencje prasowe.
Empiki nigdy nie były tylko sklepami. Mamy ambicje być instytucją, która każdego dnia, w wielu miejscach kraju, przyczynia się do kreowania jego kulturalnego oblicza. Inicjujemy wiele wydarzeń pozwalających klientom na bezpośrednie uczestniczenie w życiu kulturalnym. I nie jest to tylko promocja jakiś nowych wydawnictw, ale spotkania z autorami i aktorami, muzykami i politykami. Ludźmi interesującymi, twórczymi. Wielkie kolejki potrafią uformować zarówno fani zespołu Blog 27, jak ... kuchni meksykańskiej. Zainteresowanie budzi czytanie bajek dla dzieci, ale też taniec flamenco. Co prawda, każdy salon gromadzi trochę innego klienta, z innymi preferencjami i np. w Galerii większym powodzeniem cieszy się hip-hop, zaś u nas muzyka klasyczna, ale my na Gdańskiej jesteśmy tzw. salonem flagowym i do nas należy organizowanie imprez, które powinny odpowiadać różnym potrzebom odbiorców.
Niedawno gościliście Piotra Tymochowicza, za chwilę odbędą się warsztaty komiksu prowadzone przez popularnego „Śledzia”, że nie wspomnę o nocnych akcjach z Harry Potterem! Jakoś szczególnie hołubicie młodego klienta?
Co ciekawe, tajniki kreowania wizerunku bardziej zainteresowały starszych bydgoszczan niż młodzież, ale rzeczywiście, empik, starając się być nowoczesny, reaguje na nowe mody i trendy. Stąd DJ-skie i multimedialne warsztaty, turnieje gier, spotkania z idolami ze świata muzyki i literatury. Zależy nam, by młodzież w empiku „dotknęła” kultury, co często nawet nie przekłada się na sprzedaż konkretnego produktu, ale na pewno kształtuje upodobania, uczy obcowania z kulturą. Dla wielu niespodzianką np. było spotkanie z metalową grupą Vader, której członkowie - agresywni na scenie - okazali się być przemiłymi, kulturalnymi ludźmi i młodzi fani zobaczyli, że sceniczny wizerunek to nie to samo, co życie!
Pośród tych rozmaitości, jakieś dodatkowe niespodzianki z okazji 60-lecia?
Nasze jubileuszowe kolekcje produktów. Przede wszystkim wyjątkowe kompendium wiedzy o kulturze, czyli „Przewodnik po wydarzeniach kulturalnych w Polsce i na świecie”, który wiedzie nas przez kolejne dekady. Podobnie zresztą jak wydawnictwo „Tego słuchał świat”, gdzie możemy usłyszeć piosenki, których już nigdzie nie znajdziemy! Mamy też kilka niespodzianek dla kinomanów - filmy po raz pierwszy na DVD, cykl „Wielkie ekranizacje” oraz „6 dekad filmów na 60-lecie”, a nawet coś dla lubiących dowcipy! We wszystkich tych odsłonach życia kulturalnego Empik, bez względu na nazwę, uczestniczył i - równolegle z ambicjami dotrzymania kroku współczesności - chce utrwalić tę pamięć. Szanujmy wspomnienia.
