Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

- Samym spacerowaniem nie osiągnąłbym takiego efektu - mówi nam odchudzony Maciej Marzec

Redakcja
Anna Walkowiak i Maciej Marzec z dr Dorotą Łobodą, specjalistką z zakresu żywienia, szefową Instytutu Zdrowia i Kultury Fizycznej WSG i dr Anną Długosz, specjalistką z zakresu żywienia
Anna Walkowiak i Maciej Marzec z dr Dorotą Łobodą, specjalistką z zakresu żywienia, szefową Instytutu Zdrowia i Kultury Fizycznej WSG i dr Anną Długosz, specjalistką z zakresu żywienia
Trwają „Wiosenne metamorfozy”, prowadzone przez Centrum Fitness i Dietetyki Rewital (WSG) wspólnie z „Expressem”. Ich uczestnicy gubią kolejne kilogramy i zdrowieją.

„Maciej Marzec do najmniejszych mężczyzn nie należy, ale grubym też trudno go nazwać. Ma 192 cm wzrostu, waży 133,3 kg” - tak pisaliśmy 10 kwietnia, w dniu prezentacji na naszych łamach uczestnika „Wiosennych metamorfoz”. Dziś te słowa są, przynajmniej częściowo, nieaktualne. Panu Maciejowi ubyło przez prawie miesiąc 10 kilogramów! Stracił aż trzy centymetry obwodu pasa (mieści się w spodnie kupione w zeszłym roku, w których do tej pory nie mógł zapiąć guzika, co maskował paskiem i koszulką), a dodajmy, że jego brzuch i klatka piersiowa miały najgrubszą tkankę tłuszczową.
[break]

Przypomnijmy, że Maciej Marzec bardzo lubi słodycze (to też się nieco zmieniło), szczególnie czekoladę i ciasta. - Wypijałem do tego sporo pepsi, no i bardzo mało się ruszałem, a przynajmniej robiłem to z minimalnym wysiłkiem, czyli: samochód - dom - samochód. Pułapką stała się wreszcie lodówka, nieustanne do niej zaglądałem, a jak już zaglądałem, to podjadałem, aż wreszcie dobiłem do dzisiejszej wagi i zacząłem się z tym autentycznie męczyć - mówił wtedy.

- Dziś czuję się świetnie! Wspominałem, że lekarze odkryli u mnie kilkakrotnie przekroczony poziom cholesterolu, a teraz, po trzech tygodniach brania leków, moje wyniki mieszczą się w normie, jestem bardzo zadowolony i wciąż przeżywam fakt, że właśnie ja dostałem się do tej akcji. To radość podwójna, bo i moja partnerka, Anna Walkowiak walczy w waszych metamorfozach z kilogramami i też świetnie jej idzie - mówi pan Maciej, jak podkreśla, kiedyś wrak człowieka, dziś - nowonarodzony, a przecież to nie koniec zmian.

Uczestnik ćwiczy w siłowni cztery razy w tygodniu, ściśle trzyma się diety, wkrótce zestaw ćwiczeń zostanie zmieniony, dostosowany do obecnego stanu trenujących, podobnie stanie się z dietą.
- Zaczyna mi się podobać moja sylwetka, nawet panie dietetyczki zwróciły uwagę, że powoli moja tkanka tłuszczowa zamienia się w mięśnie, ciało zaczyna się powoli rzeźbić, co przecież każdego mężczyznę by ucieszyło - mówi Maciej Marzec. - Samym spacerowaniem nigdy nie osiągnąłbym takiego efektu. Tu trzeba było współpracy dietetyka, trenera - fizjoterapeuty, psychologa - jest pewien nasz rozmówca.

Przypomnijmy, że opiekę nad uczestnikami akcji sprawuje sztab fachowców: dr nauk med. Jacek Rzeszotarski - specjalista chorób wewnętrznych, nefrologii i diabetologii, dr Anna Hibner - psycholog, Monika Bielik - doradca żywieniowy, dr Dorota Łoboda - dyrektor Instytutu Zdrowia i Kultury Fizycznej WSG, dr Anna Długosz - specjalista z zakresu żywienia, Paweł Wróblewski i Michał Ciępiel - fizjoterapeuci i trenerzy personalni - oraz Olena Karlova - instruktor fitness.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!