Widać to w lokalach lejących własną, unikatową markę - często tak obleganych przez klientów, że trudno nawet zarezerwować w nich stolik. Ten stan rzeczy powinien wkrótce zmienić mentalność pozostałych restauratorów. Wiadomo, że międzynarodowy koncern za wyłączność sprzedaży swych wyrobów da dobre warunki i mnóstwo ładnych reklamowych gadżetów. Jednego nie da: wyjątkowości swego piwa, które bardzo podobnie smakuje na cały świecie.
PRZECZYTAJ:Miłośnicy bydgoskiego piwa z Osowej Góry raczej nie napiją się go pod parasolkami w Myślęcinku
I tu jest szansa dla bydgoskich browarników. Róbcie dobrze swoje, a znajdziecie miejsce na piwnej mapie regionu!

Wideo