Są frajerami, bo płacą podatki?

Handlowcy z Błonia stawiają ultimatum - jeśli miasto nie zlikwiduje nielegalnego handlu, przestaną płacić podatki.

- Prezydent Dombrowicz nie dotrzymał słowa! Obiecał, że handlujący „z chodnika” wyniosą się do 27 listopada - mówia wzburzeni kupcy, którzy od lat próbują pozbyć się nielegalnej konkurencji. - Dość! Nie będziemy płacić „placowego”!

- Jestem frajerką! - krzyczy na spotkaniu jedna z pań. - Płacę za pawilon. Wykupiłam mężowi drugie miejsce na Piastowskim. Mogłabym postawić mu stragan, tu na ulicy. Jak tamci...

<!** reklama left>- Co pan dla nas zrobił?! Było ich siedmiu, jest piętnastu. Niech pan pisze do prezydenta! Może oprzytomnieje, kiedy przestaniemy płacić! - atakują administratora targowiska.

Dariusz Grochola, prezes spółki Jan-Dar, opiekującej się targiem, wyjaśnia, że nielegalny handel kwitnie tuż obok. Po drugiej stronie ulicy. Mówi, że specjalnie dla „nielegalnych” przygotował legalne miejsca na targowisku, że mieli je zająć w listopadzie. Mieli, lecz tego nie wyegzekwowano...

- Nikt nas o takim terminie nie powiadomił - wyjaśnia Arkadiusz Bereszyński, rzecznik strażników, i podkreśla, że funkcjonariusze są tam codziennie. Tylko w listopadzie pouczyli 2 osoby o tym, że łamią prawo, 9 ukarali mandatami oraz skierowali do sądu grodzkiego 20 wniosków.

Termin likwidacji bezprawnego handlu rzeczywiście wyznaczono na 27 listopada.

- Data była wstępna - oświadcza Beata Kokoszczyńska, rzeczniczka prezydenta Bydgoszczy. - Przekazaliśmy tym, którzy prowadzą nielegalny handel, wezwanie do usunięcia stoisk. Zaproponowaliśmy, by przenieśli je na targowisko oraz pozwoliliśmy też na budowę nowych pawilonów.

Pani rzecznik zapewnia, że miejsca, w których odbywa się niezgodna z prawem sprzedaż, zostaną zablokowane.

Tymczasem ponad 100 kupców z Błonia popisało protest, a prawie 40 oświadczenie, że od 15 grudnia nie będą uiszczać opłat targowych. Oba dokumenty przekazano wczoraj prezydentowi miasta Konstantemu Dombrowiczowi.