Do walki o fotel szefa Muzeum Ziemi Pałuckiej stanęło trzech kandydatów. Wymogów formalnych nie spełniał Wojciech Ślusarczyk z Bydgoszczy. O stanowisko ubiegała się także Katarzyna Rodziwicz.
<!** Image 2 align=right alt="Image 68438" sub="Michał Woźniak 1 stycznia obejmie oficjalnie stanowisko dyrektora muzeum. /Fot. Maria Warda">Kandydatów oceniła we wtorek po południu komisja w składzie: Aleksandra Nowakowska, wiceburmistrz Żnina, Kazimierz Jańczak, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Żninie, oraz Aleksander Jankowski, przedstawiciel Rady Muzeum Ziemi Pałuckiej w Żninie.
Znaleźć godnego następcę
Od pięciu lat obowiązki dyrektora muzeum pełniła Urszula Nowicka, która przejęła stanowisko po zmarłym Andrzeju Rosiaku. Ponieważ mogła skorzystać z możliwości przejścia na emeryturę, Leszek Jakubowski, burmistrz Żnina, rozpisał konkurs na to stanowisko. Nie obyło się bez emocji. Według powszechnej opinii, nowym szefem mógł zostać jedynie człowiek ponadprzeciętny, czyli taki, który będzie godnym następcą Andrzeja Rosiaka. O stanowisko postanowiły ubiegać się trzy osoby: Katarzyna Rodziewicz, kustosz Zespołu Dworsko-Parkowego w Sielcu, Michał Woźniak, dziennikarz „Gazety Pomorskiej” oraz Wojciech Ślusarczyk, kustosz Muzeum Farmacji w Bydgoszczy. Ten ostatni nie spełniał wymogów formalnych. - Nie udokumentował pięcioletniego stażu pracy - powiedział Ryszard Ulatowski, specjalista do spraw promocji Urzędu Miasta Żnina. Z tego powodu Wojciech Ślusarczyk nie mógł przystąpić do ustnej części konkursu. Do drugiego etapu przeszli Katarzyna Rodziewicz i Michał Woźniak. - W ocenie komisji słabością wszystkich kandydatów był brak wykształcenia kierunkowego, jednak już na etapie ogłaszania naboru postanowiono zrezygnować z takiego kryterium - podkreśla Ryszard Ulatowski. - Zarówno Katarzyna Rodziewicz jak i Michał Woźniak przygotowali koncepcje, które różniły się sposobem spojrzenia na zadania i zakres funkcjonowania muzeum. O wyborze Michała Woźniaka zadecydowały: czytelna prezentacja przedstawionej koncepcji, połączona z dobrą autoprezentacją. Przedstawił całą gamę licznych nowatorskich pomysłów, które pozwolą przyciągnąć do muzeum masowego odbiorcę, w tym młodego - dodaje Ryszard Ulatowski.
<!** reklama>Jest mnóstwo pomysłów
Michał Woźniak odbierał wczoraj gratulacje. Jest absolwentem Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Bydgoszczy - kierunku nauki społeczne. Obecnie dokształca się na studiach podyplomowych w Wyższej Szkole Umiejętności Społecznych w Poznaniu. Ma 35 lat. Bez żalu rozstaje się z redakcją. - Zawsze byłem zainteresowany turystyką i kulturą - mówi Michał Woźniak. - Praca w muzeum wpisuje się w moje zainteresowania. Mam mnóstwo pomysłów. Jest szansa, aby z Muzeum Kolejki Wąskotorowej w Wenecji zrobić placówkę o międzynarodowym znaczeniu.
Katarzyna Rodziewicz nie ukrywa, iż przeczuwała, że stanowisko dyrektora muzeum nie zostanie jej powierzone. - Komisja nie poinformowała mnie o wyniku konkursu - powiedziała wczoraj. - O wszystkim dowiedziałam się od dziennikarzy. Uważam, że to nietakt ze strony komisji, dla której byłam kandydatem, a nie czytelnikiem gazety. Michałowi Woźniakowi życzę wielu sukcesów - dodała.