- Zależy nam, rządowi Prawa i Sprawiedliwości, na tym, żeby obywatele czuli się bezpiecznie, żeby obywatele mieli możliwość skutecznego reagowania wtedy, kiedy zauważą, że dzieje się coś złego w ich otoczeniu. Ta skuteczna reakcja to jest właśnie zgłoszenie tej informacji na posterunek policji, to jest zgłoszenie tej informacji do dzielnicowego - stwierdził Mariusz Błaszczak, szef MSWiA, zapowiadając reanimację w kraju 150 posterunków policji.
W tę samą linię polityczną wpisał się wojewoda Mikołaj Bogdanowicz, zapowiadając, podczas niedawnych obchodów święta policji w Brodnicy, utworzenie w województwie 11 nowych miejsc pracy policjantów.
Nie da się ukryć, że cyfra ta zdziwiła wielu bydgoskich funkcjonariuszy, bo - ich zdaniem - nie wiadomo, skąd się wzięła...
Nowe komisariaty w Bydgoszczy. W starej budzie...
- Liczbę 11 przywracanych komisariatów wojewoda przekazał po otrzymaniu tej informacji ze strony Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy - na twardym stanowisku stoi Adrian Mól, rzecznik wojewody. - Z uwagi na dalszy proces odtwarzania jednostek z pewnością liczba ta jeszcze wzrośnie.
W tej chwili można z pewnością mówić o powrocie policjantów do Bukowca i Dragacza koło Świecia oraz w trzy miejsca pod Włocławkiem. Siedziby będą się mieścić w urzędach gmin albo należących do gmin obiektach.
I tu tkwi problem - za przywracanie policji mieszkańcom mają płacić samorządy.

Komisariat policji w Białych Błotach
Tomasz Czachorowski
- Koszty związane z uruchomieniem tych miejsc są w tej chwili negocjowane z poszczególnymi burmistrzami, wójtami, a w niektórych miejscach, także ze starostami powiatów - mówi Monika Chlebicz, rzecznik komendanta wojewódzkiego policji.
Negocjacje jednak idą jak po grudzie, a liczba 11 posterunków zaczyna być nierealna. W praktyce bowiem wielu wójtów widziałoby u siebie policjantów, ale proponują im warunki urągające XXI wiekowi. W starej budzie, bez choćby jednego numeru telefonu.
- Uruchomienie posterunku wiąże się m.in. ze zmianą struktur organizacyjnych komendy policji, z remontem miejsca, z przygotowaniem do funkcjonowania policji choćby pod kątem teleinformatycznym, na tak oczywistych sprawach jak meble czy sanitariaty kończąc - nie ukrywa Monika Chlebicz.
Nowe komisariaty w Bydgoszczy. Co z Osową? Za wcześnie
Negocjacje są o tyle trudne, że nie miesza się do nich Mikołaj Bogdanowicz, który sam te zmiany zapowiedział.
- Wojewoda nie bierze udziału w finansowaniu tych przedsięwzięć - uprzedza jego rzecznik. - Sfera logistyczno-finansowa tych działań leży wyłącznie po stronie policji i lokalnego samorządu. Wojewoda opiniuje decyzję o przywracaniu jednostek kierując się oczekiwaniami i logiką tych działań.
Wciąż więc nie wiadomo, czy na powrót powstanie posterunek na bydgoskiej Osowej Górze, którego wszyscy sie domagają. W tej chwili jest tam tylko pomieszczenie dla dzielnicowych. - Jest za wcześnie, aby na tym etapie wskazywać konkretnie miejsca, których dotyczą rozmowy - mówi Monika Chlebicz.