W ten sposób oddano hołd blisko 22 tysiącom ofiar bestialskiego mordu popełnionego na Polakach przez NKWD wiosną 1940 roku w Katyniu oraz innych miejscach Związku Radzieckiego.
Ceremoniał z salwą honorową
Już w sobotę w kościele na Glinkach odbył się pokaz filmu w reżyserii Andrzeja Wajdy pt.: „Katyń”.
Dzień później o godz. 9.30 odbyła się tam uroczysta msza święta w intencji ofiar Zbrodni Katyńskiej pod przewodnictwem ks. bp. Krzysztofa Włodarczyka, a o godz. 10.30 rozpoczęły oficjalne uroczystości z ceremoniałem wojskowym przy Krzyżu Katyńskim i przed kościołem. W obecności oficjeli, pocztów sztandarowych, wojska i zaproszonych gości odśpiewano hymn państwowy, były przemówienia, apel pamięci i złożenie kwiatów, a na koniec salwa honorowa.
Uroczystościom towarzyszyła wystawa przygotowana przez Dom Spotkań z Historią pt.: „Uciekli do Mandżurii” zaprezentowana przed kościołem.
Organizatorami wydarzenia byli wojewoda kujawsko-pomorski Michał Sztybel, marszałek województwa kujawsko-pomorskiego Piotr Całbecki, prezydent miasta Bydgoszczy Rafał Bruski i prezes Stowarzyszenia Rodzina Katyńska w Bydgoszczy Magdalena Wolska.
Trochę historii
Przypomnijmy, że zbrodnia katyńska to zbrodnia poełniona przez NKWD (Ludowy Komisariat Spraw Wewnętrznych w Związku Radzieckim, nieformalny aparat represji) poprzez rozstrzelanie wiosną 1940 roku prawie 22 tysięcy obywateli Polski, w tym prawie 15 tysięcy oficerów Wojska Polskiego i Policji Państwowej. Dokonano jej na mocy decyzji najwyższych władz ZSRR z 5 marca 1940 r.
Przez 50 lat władze ZSRR zaprzeczały swojej odpowiedzialności za zbrodnię katyńską, mimo iż w czasie II wojny światowej Niemcy poinformowali o odkryciu masowych grobów Polaków na terenie zajętym w ZSRR przez wojska Wehrmachtu.
Dopiero 13 kwietnia 1990 roku władze rosyjskie oficjalnie przyznały, że była to „jedna z ciężkich zbrodni stalinizmu", ale do tej pory wiele kwestii związanych ze zbrodnią nie zostało wyjaśnionych. Egzekucji ofiar, uznanych za „wrogów władzy radieckiej”, enkawudziści dokonywali przez strzał w tył głowy. W taki sposób zginęło około 14,5 tysiąca jeńców wojennych z obozów w Kozielsku, Ostaszkowie i Starobielsku i ponad 7,3 tysiąca więźniów politycznych.
