Szkolne forum rządzi się swoimi prawami. Nie można ubliżać nauczycielom i używać wulgaryzmów. Mimo tych zakazów, młodzież chętnie loguje się na stronach internetowych.
<!** Image 2 align=right alt="Image 66133" sub="Stronę internetową Liceum Ogólnokształcącego nr 3 w Bydgoszczy tworzą uczniowie. Robią to w czasie wolnym, ale podczas zajęć informatycznych doskonalą swe umiejętności. /Fot. Tadeusz Pawłowski">Dawniej strony www powstawały głównie po to, by uczeń mógł sprawdzić w sieci plan lekcji. Dziś witryny internetowe placówek oświatowych dają o wiele więcej możliwości. Liczy się nie tylko pomysł graficzny, ale i funkcjonalność. Uczniowie chętnie korzystają z czatu, wchodzą na forum. Rodzice mogą sprawdzać postępy swych pociech w nauce i komunikować się z nauczycielami. Ci z kolei mają lepszy kontakt z podopiecznymi.
- Naszą stroną internetową administrują sami uczniowie, oczywiście pod kontrolą nauczycieli. Wszystko najpierw ustalają z nami, ale liczą się ich pomysły - mówi Zbigniew Kujawski, dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 2. - Jeden z nich zaproponował nam ostatnio zmianę szaty graficznej, sam przygotował nowy projekt - dodaje.
- Trzeba pamiętać, że to pewnego rodzaju wizytówka szkoły. Ważne, by informacje były często aktualizowane, a strona unowocześniana - mówi Piotr Dobosiewicz, nauczyciel informatyki z Liceum Ogólnokształcącego nr 1. Wychowankowie tej placówki też chętnie zajmują się stroną internetową, zgłosili ją nawet do Ogólnopolskiego Konkursu „Webska Szkoła”.
<!** reklama>Ważne, by gość mógł się z niej dowiedzieć, jak wygląda codzienne życie w danej placówce. Mile widziane są zdjęcia, filmiki ze szkolnych imprez. To przyciąga, nie tylko obecnych podopiecznych szkoły, ale też przyszłych uczniów. Potencjalni licealiści czy gimnazjaliści często właśnie za pośrednictwem Internetu szukają placówek, do których warto się wybrać na drzwi otwarte i złożyć papiery.
- Uczniowie chcą wiedzieć, że w szkole coś się dzieje, że jest to miejsce ciekawe - uważa Zbigniew Jagłuszewski, wojewódzki koordynator edukacji informatycznej. - Jeśli strona jest nudna, sami naciskają na nauczycieli, by coś z tym zrobić. Często też osobiście się tym zajmują, dzięki czemu rozwijają umiejętności informatyczne. Niemal każda placówka w naszym województwie taką stronę posiada. Ich administratorzy prześcigają się w pomysłach - informuje Zbigniew Jagłuszewski.
Swoje strony mają już także przedszkola. Rodzice bardzo chętnie dowiadują się z nich, co malec robił danego dnia, oglądają zdjęcia, a nawet zeskanowane rysunki dzieci. W niektórych placówkach za pośrednictwem Internetu i zamontowanych w salach kamer można także „na żywo” zobaczyć, jak bawi się przedszkolak.