Pomysł wydaje się rewelacyjny. Ostatniego lata pogoda wielokrotnie dawała nam popalić - i to już od kwietnia.
Ciekaw jednak jestem, jak rozliczane będą koszty tej usługi. Jedynie w budynkach zajmowanych przez jedną firmę czy domu mieszkalnym należącym do jednego właściciela będzie to kwestia prostej decyzji: stać mnie na to, kupuję - lub nie. W budynkach należących do kilku firm lub wielu rodzin, trudno będzie o jednomyślność. O ile zimą ogrzewać musimy się wszyscy, o tyle latem niełatwo będzie skłonić sąsiadów, by podłączyli się do lodowatego kaloryfera.
Drugie pytanie to podział kosztów chłodzenia. Swego czasu instalowanie podzielników kosztów energii cieplnej na kaloryferach budziło ogromne emocje i kontrowersje. Myślę, że nie inaczej byłoby z rozliczaniem kosztów chłodzenia.
FLESZ - Koniec L4 - wchodzą e-zwolnienia
źródło: TVN/x-news