Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozmowa ze Zdzisławem Kuczmą, byłym wójtem gminy Gąsawa

Maria Warda
Zdzisław Kuczma zapewnia, że jest człowiekiem szczęśliwym, szczególnie kiedy towarzyszy mu żona Anna
Zdzisław Kuczma zapewnia, że jest człowiekiem szczęśliwym, szczególnie kiedy towarzyszy mu żona Anna Maria Warda
Emerytowany wójt przyznaje, iż funkcja którą piastował, powinna być sprawowana tylko przez dwie kadencje. On danego mu czasu nie zmarnował.

Należy pan do tych samorządowców, którzy aktywnie uczestniczyli w narodzinach nowego ustroju.
Młodo zaczynałem. Pracowałem w nieistniejącej już dziś Spółdzielni Kółek Rolniczych. Byłem radnym, a po zmianie ustroju, kiedy naczelnika gminy zastąpił wójt, piastowałem funkcję członka Zarządu Gminy i nieetatowego zastępcy wójta. Kiedy ś.p. Kaziu Janus odchodził na emeryturę, wskazał mnie na swego zastępcę. To był czas, gdy wójtów wybierali radni. Dostałem ich pełne poparcie.

Dziś już mało osób pamięta, jak ubogie były gminy.

Problemem, który próbował rozwiązać Kaziu Janus, były zanieczyszczone jeziora, szczególnie gąsawskie. Usługi związane z rozwiązaniem problemu ofiarowali Duńczycy. Trwały rozmowy, ale oni postawili warunek, że pobudują oczyszczalnię tylko ze swoich materiałów. Takiego warunku nie zaakceptowaliśmy. Oświatą zarządzało kuratorium. Proszę sobie wyobrazić, że było tak biednie, iż na Zarządzie Gminy podejmowaliśmy decyzje w sprawie zakupu kredy, wspieraliśmy szkoły w remontach.

Prawdziwą rewolucją była likwidacja szkół.

Kiedy je przejmowaliśmy od kuratorium, była obawa, że fundusze gminne nie wystarczą na ich utrzymanie, jednak najważniejszym powodem likwidacji szkół 1-3 w Gogółkowie, Biskupinie, Ostrówcach, Obudnie, Łysininie, Godawach, był niż demograficzny. Przyrost naturalny spadł tak drastycznie, że w Łysininie było tylko 7 dzieci. Nikt nie protestował przed tymi likwidacjami.

Pomimo że budżet Gąsawy nigdy nie był porażający zdecydował się pan na budowę ogromnej hali sportowej, a później pełnowymiarowego boiska ze sztuczną trawą.
W całym kraju wiadomo, że Gąsawa hokejem na trawie stoi. Wstyd było, że nie mamy obiektów sportowych z prawdziwego zdarzenia. Niektórzy rajcy obawiali się budowy hali. Zaciągnąłem kredyt w wysokości 700 tysięcy złotych, wszystko spłaciliśmy bez uszczerbku dla innych ważnych zadań. W 2010 roku zostało oddane do użytku boisko. Na tę inwestycję nie wydaliśmy z budżetu gminy ani grosza. Pozyskałem więcej pieniędzy niż wydaliśmy, bo aż 95 procent ogólnych kosztów, dofinansowało ówczesne Ministerstwo Sportu, a 30 procent oferował Urząd Marszałkowski. Tych pieniędzy nie mogliśmy wykorzystać w całości, a szkoda, bo można było lepiej rozwiązać sprawę obiektu sportowego. Niestety obwarowania przetargowe, szczególnie te dotyczące terminów, bywają bezduszne, często ze szkodą dla inwestycji. Mam na myśli ten budynek.

Porzucił pan myśl o budowie oczyszczalni.
Doszliśmy do porozumienia z Leszkiem Jakubowskim, też już emerytowanym burmistrzem Żnina, aby nasze ścieki szły do żnińskiej oczyszczalni. Uważam, że to było dobre rozwiązanie, bo i na ten cel można było pozyskać korzystne kredyty. Gmina nie jest do końca skanalizowana, ale o to już muszą zadbać moi następcy.

Niekorzystna rewolucja obchodzącego w czerwcu 25-lecia samorządu, a więc i demokracji, to upadek zakładów pracy i bezrobocie.

Mogę powiedzieć, że te rewolucyjne zmiany bardzo mnie dotykały, bo wielu ludzi traciło pracę. W takich SKR-ach zatrudnienie miało około 250 osób. Dziś ta firma nie istnieje. Upadły PGR-y. Ludzie zaczęli pukać do drzwi Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej. Opieka zaczęła się rozrastać, przybywało jej zadań i nadal przybywa. Byłoby gorzej, gdyby nie fakt, że w gminie Gąsawa, tak jak w całej Polsce, młodzi ludzie szukają chleba za granicą. Gmina się wyludnia, tak być nie powinno.

Właśnie, gmina Gąsawa ma zaledwie 5200 mieszkańców, na których przypada 15 radnych. Czy pana zdaniem takie gminy mają rację bytu w nowoczesnym państwie?
W Nowym Jorku jest tylko 5 radnych i to wystarczy. W takich gminach jak nasza wystarczyłby samorząd na poziomie dawnego Zarządu Gminy i dobry kontakt z sołtysami, czy przedstawicielami Rad Osiedli.

Na fotelu wójta zasiadał pan w 1994 roku i piastował ten urząd 5 kadencji. Nie powiało nudą?
Powiem szczerze, że na tym stanowisku powinno zasiadać się tylko dwie kadencje. Wtedy człowiek jest twórczy, później przychodzi rutyna i wypalenie. Ja też to po trochę odczuwałem, ale skrzydeł dodawał mi fakt, że gminę Gąsawa po prostu kocham. Robiłem wszystko, aby była wizytówką dla całego kraju i to, choćby przez hokej i turystykę się udawało. Oczywiście tam gdzie drwa rąbią, lecą wióry, wszystkiego nie da się zrobić tak, jakby się chciało.

ZDZISŁAW KUCZMA

- Mieszka w Gąsawie.
- Przez 5 kadencji piastował funkcję wójta gminy. Odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi, Złotym Medalem dla Obronności Kraju, oraz licznymi odznaczeniami resortowymi.
- Cieszy się, że nareszcie ma czas dla żony Anny i wnucząt.
- Odpoczywa na polowaniach i jeżdżąc na rowerze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!