Rozmowa z Hanną Kulągowską-Puzio

19 września br. uroczyście otwarto Centrum Kultury Synagoga. Na pierwszej wystawie nie mogło zabraknąć prac koronowskich artystów, wśród nich Romana Kulągowskiego, Piotra Mitery, Jana Ślaskiego oraz Hanny Kulągowskiej-Puzio. Ich prace można oglądać do końca października. Z jedną z autorek wystawy, panią Hanną, rozmawiamy o jej fotogrsficznej pasji.

Co można zobaczyć na pani wystawie?
Głównie fotografie związane tematycznie z Koronowem. Są na nich zdjęcia bazyliki, mostu kolejki wąskotorowej, dworca PKP, cmentarza żydowskiego, zalewu. Robione były o rożnych porach roku. Jest też kilka zdjęć przedstawiających przepiękne wsie położone wokół Koronowa, przede wszystkim Byszewo i Wilcze. Uwielbiam te miejsca, bo są pięknie położone, tajemnicze, za każdym razem odkrywam coś nowego. Na wystawie są też fotografie o tematyce przyrodniczej, rośliny i zwierzęta, fotografie makro.

Od jak dawna pasjonuje się pani robieniem zdjęć?
Pierwsze zdjęcia robiłam 25-26 lat temu. Pamiętam, że w dzieciństwie często spacerowaliśmy po Koronowie, wchodziliśmy na wzniesienia w Grabinie, jeździliśmy do Nowego Jasińca. Wspólnie z tatą szkicowaliśmy najbardziej malownicze zakątki. Wtedy też pojawił się pierwszy aparat.

Co najbardziej lubi pani fotografować?
Oczywiście Koronowo. Staram się dotrzeć w różne jego zakątki o różnych porach roku. Mam w zbiorach zdjęcia wykonane z wież kościołów i silosów. Kiedyś nie było dronów, więc trzeba było sobie jakoś radzić. Nie byłoby to możliwe bez życzliwości wielu osób. Lubię też fotografować krajobrazy, przyrodę, niebo, zjawiska atmosferyczne. Od roku doskonalę się też w fotografii makro, szczególnie lubię fotografować krople. Dużo zdjęć ptaków, owadów, roślin powstaje w moim ogrodzie. Specjalnie sadzę różne rośliny aby „zwabić” motyle, pszczoły. Od lat mam pod oknami słoneczniki, bo jesienią pojawiają się na nich szczygły i sikorki. I już jest okazja do zdjęć. Aparat jest zawsze pod ręką, bo nigdy nie wiadomo, kiedy pojawi się wiewiórka, jaszczurka czy jeż.

Okazuje się zatem, że nasze miasto jest bardzo fotogeniczne.
Przede wszystkim położone jest w dolinie Brdy, co daje wiele możliwości fotografowania z różnej perspektywy. Podobają mi się stare uliczki, podwórka. Może nie zawsze są schludne, czasami wręcz zaniedbane, ale mają w sobie coś pięknego z czasów minionych. Malowniczy jest Park Grabina oraz Zalew Koronowski.

Nadal uczy pani w szkole?
Tak, uczę geografii w gimnazjum. Moje zdjęcia często wykorzystuję w czasie lekcji. Pokazuję uczniom piękno otaczającego świata, tego który jest daleko i tego, który jest blisko. Kto uważał dobrze na lekcjach geografii wie na przykład, że jeden z najpiękniejszych ozów o nazwie „Grzywa” znajduje się w Wilczu, a polodowcowa rynna Jezior Byszewskich to wręcz cud natury. Czasami szukamy tych cudów daleko, a mamy je pod ręką. W tym roku szkolnym założyłam w szkole koło fotograficzne, znalazły się dziewczęta, które chcą fotografować. Wspólnie ruszamy w teren, przed nami „jesień w Grabinie”, zobaczymy co z tego wyniknie, może jakaś wystawa w szkole...

Warto wiedzieć

Hanna Kulągowska-Puzio była laureatką konkursu fotograficznego „Najpiękniejsze zabytki w powiecie bydgoskim”, organizowanym w 2015 r. przez Starostwo Powiatowe. Zaprezentowała zdjęcie kościoła św. Andrzeja w zimowej szacie. Zdobywała też nagrody w konkursie „Fot-Kol”. Jej wystawy można było oglądać m.in. na koronowskim dworcu kolejowym oraz w hali widowiskowo-sportowej.