https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rowerowy entuzjazm dzieciaków opadł, gdy zobaczyły przygotowane nagrody

Sławomir Bobbe
Dzieciaki są bystre i widziały w internecie i na fejsie jakie nagrody dostawali rówieśnicy z innych miast.
Dzieciaki są bystre i widziały w internecie i na fejsie jakie nagrody dostawali rówieśnicy z innych miast. Karolina Misztal
Bydgoszcz po raz pierwszy brała udział w akcji „Rowerowy Maj”. Dla jednych przedsięwzięcie to było katastrofą, dla innych sukcesem. Pewne jest, że potrzebne są poprawki.

„Rowerowy Maj” to akcja skierowana do uczniów. Chodzi w niej o zachęcenie ich do tego, by do i ze szkoły dojeżdżali rowerami. Nasze miasto w tym roku debiutowało w zabawie, łącznie przyłączyło się do niej niemal 2400 uczniów z 16 szkół i 322 klas. W całej Polsce jeździło w maju kilkadziesiąt miast i dziesiątki tysięcy uczniów. W Bydgoszczy zwyciężyła szkoła na Osowej Górze (SP 40), przed SP 57 z ulicy Bohaterów Westerplatte i SP 38 z ulicy Węgierskiej.

- Dzieciaki są bystre i widziały w internecie i na „fejsie”, jakie nagrody dostawali ich rówieśnicy z innych miast. Było tego naprawdę sporo, biwaki, wycieczki do ciekawych miejsc, kino 7D, wyjścia do zoo, indywidualne treningi z instruktorem na ściance wspinaczkowej. U nas tymczasem zwycięzcy dostali rowerową „nerkę” z jakimś woreczkiem. Dzieciaki miały łzy w oczach gdy zobaczyły, jakie „nagrody” dla nich przygotowano - twierdzi Radosław Ginther, rodzic jednego z uczniów biorących udział w Rowerowym Maju i szef RO Osowa Góra.

Podkreśla, że uczniowie naprawdę mocno zaangażowali się w akcję. Bywały dni, że nie było wolnego miejsca pod szkołą by przypiąć i pozostawić rowery.

- Myślę, że po rozczarowaniu które ich spotkało, w przyszłym roku już się na Rowerowy Maj nabrać nie dadzą - uważa Radosław Ginther. - Szkoły też nie, najlepsze dostawały np. 10 tysięcy złotych na stworzenie parkingu dla rowerów. Nasza dostała jakieś oznakowanie.

Zobacz koniecznie: Na wakacje planujemy wydać mniej niż przed rokiem

- Szanujemy każdy głos w tej sprawie, na pewno uwagi zostaną przeanalizowane i wyciągniemy wnioski przed kolejną edycją - mówi Łukasz Krupa, dyrektor Biura Promocji Miasta. - Warto jednak zauważyć, że nigdy nie obiecywaliśmy wielkich nagród, chodziło nam raczej o akcję promocyjną, by przekonać uczniów do aktywności. Uznaliśmy, że warto za wysiłek docenić wszystkich uczestników i każdy z nich dostał rowerową nerkę z logo akcji i miasta. Zwycięska szkoła otrzyma też stojaki rowerowe, a najlepsze klasy w szkołach bilety do kina. Ze szkół płynęły do nas pozytywne opinie o akcji. Być może za rok zamiast nagradzać wszystkich, skupimy się na nagrodach dla liderów.

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

o
obserwatorka
Ciekawe kto tu minusy wstawia? Czyżby jakiś pan ratuszowy się jednak zawstydził?
M
Matka
Moje dziecko bardzo cieszyło się, że wygra wspaniałą nagrodę. Codziennie jeździła rano na rowerze do szkoły. Nagrody to jakaś żenada. Stwierdziła, że ją oszukano. Będę musiała sama ją nagrodzić żeby nie było jej przykro. Zresztą szkoła też nic nie dostała i nie dostanie.
K
Kolega
Ludzie widziałem te "nagrody". Wstydźcie się się panowie z Urzędu Miasta Bydgoszczy. Jak tak wygląda promocja miasta to lepiej idźcie wszyscy do domu.
o
obserwatorka
Czyli Bydgoszcz w ogonie! Oszczędzanie na dzieciakach? wstyd panowie ratuszowi!
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski