<!** Image 2 align=left alt="Image 217630" >Od kilku lat zastanawiałem się, dlaczego na koronie wału wokół Wisły nie wytyczono ścieżki rowerowej. Teraz z pewnym zdumieniem czytam, że było to po prostu niemożliwe ze względu na przepisy.
W zasadzie pozostaje więc tylko cieszyć się, że ten absurd znika z polskiego prawodawstwa. Bo niby w jaki sposób cykliści jeżdżący po solidnym ziemnym wale mieliby go zniszczyć? Od razu zacząłem się przy tej okazji zastanawiać też nad tym, czy w ślad za zmianami w prawie, na ścieżki rowerowe wzdłuż rzek przekazane zostaną większe pieniądze.
<!** reklama>
Pewnie trzeba będzie na to poczekać. Praktyka pokazuje, że od urzędniczych koncepcji, poprzez różne uzgodnienia, do konkretów mija nawet kilka lat. Jednak Bydgoszcz powinna z marszu myśleć o skonsumowaniu tej szansy. Wał przeciwpowodziowy wzdłuż Wisły w Fordonie to naprawdę wyjątkowo atrakcyjna trasa. Rowerzyści bez żadnych przeszkód mogliby dojechać nią do nowych ogrodów działkowych na Wyzwolenia i Strzelc Dolnych, gdzie coraz częściej odbywają się festyny i inne imprezy.
Po drodze nie ma ani jednego skrzyżowania, więc na takim szlaku każdy może czuć się wyjątkowo bezpiecznie. Można oczywiście zżymać się na oczyszczalnię ścieków w tej części miasta i bywa, że trzeba tam zatkać nos, jednak wraz z nią zrewitalizowano kilka stawów tak zwanego starorzecza Wisły, które połączyła ścieżka z platformami widokowymi. Ścieżka wzdłuż Wisły byłaby też szansą na to, by cała Bydgoszcz zwracała się ku wodzie, a nie wyłącznie ku centrum miasta.