Zobacz wideo: Minirondo na bydgoskim Górzyskowie budzi emocje wśród mieszkańców

Generalny Pomiar Ruchu, badania zlecane cyklicznie przez GDDKiA oraz Zarząd Dróg Wojewódzkich wskazały, że na trasach dolotowych do Bydgoszczy gwałtownie przybyło aut. Problemy z dojazdem do miasta mają mieszkańcy wielu podbydgoskich miejscowości. Na niektórych kierunkach w ciągu pięciu lat (to wtedy ostatnio odbywał się ostatni GPR) wzrosła niemal o połowę, tak jest chociażby na drodze wojewódzkiej z Dąbrowy Chełmińskiej do Strzyżawy. Tam ruch "wojewódzki" spotyka się z samochodami jadącymi od strony Torunia do Bydgoszczy drogą krajową tworząc przy moście Fordońskim falę aut szacowaną na ponad 22 tysięcy samochodów dziennie. Samą drogą wojewódzką porusza się ponad 10 tysięcy samochodów każdego dnia. I ma to swoje konsekwencje.
- Codziennie stoimy w korkach na skrzyżowaniu w Strzyżawie, po godzinie 7 rano można tak stać nawet kwadrans. Część kierowców wybiera skrót przez las, by "wbić się" w krajówkę na wcześniejszym odcinku co powoduje, że jeszcze trudniej wyjechać ze skrzyżowania - mówi jeden z dojeżdżających tą trasą kierowców. - Lepiej jest tyko wtedy, gdy pieszy chce wejść na pasy, wtedy ci z "krajówki" dostają czerwone światło i z wojewódzkiej może wyjechać kilkanaście aut dopóki nie zmieni się znów na zielone. Wystarczyłoby wprowadzić normalną sygnalizację, a nie wzbudzaną przez pieszego, żeby rozładować korki w tym miejscu.
Problem doskonale znany jest władzom gminy Dąbrowa Chełmińska, które od dawna zabiegają o zmiany na skrzyżowaniu.
To Cię może też zainteresować
- Tysiące miejsc pracy w Bydgoszczy i okolicach - czy będą na nie chętni?
- Droga serwisowa w Zielonce - budowana na potrzeby ruchu sprzed piętnastu lat
- Parking na ulicy Grudziądzkiej w Bydgoszczy - preferencji dla urzędników nie będzie
- Rejestrujesz w Bydgoszczy używane auto? Możesz zostawić starą rejestrację
- Wielokrotnie w tej sprawie kontaktowaliśmy się z GDDKiA, a także zarządem województwa. Sprawa stanęła też na komisji bezpieczeństwa powiatu bydgoskiego. Cały czas dostajemy odpowiedź, że problem rozwiąże nie zmiana sygnalizacji świetlnej, a budowa ronda turbinowego w tym miejscu. Tyle, że przebudowa skrzyżowania musi poczekać na planowaną modernizację mostu Fordońskiego. Postulowaliśmy też zmianę oznakowania i likwidację znaku stop, który utrudnia wyjazd z naszej gminy. Chodzi o sytuację, w której na skrzyżowaniu jest czerwone dla krajówki, a samochody od nas i tak muszą stawać, by włączyć się do ruchu, bez znaku ruch mógłby odbywać się płynniej - uważa Radosław Ciechacki, wójt gminy Dąbrowa Chełmińska.
- Sygnalizacją świetlną nie są objęte wszystkie wloty na skrzyżowaniu, więc cykliczne celowe wstrzymywanie ruchu na DK80 aby w niekontrolowany sposób umożliwić włączanie się na drogę krajową pozostałych kolizyjnych grup pojazdów na skrzyżowaniu może skutkować pogorszeniem warunków bezpieczeństwa ruchu drogowego - zauważa Julian Drob, rzecznik GDDKiA w Bydgoszczy. - Oddział planuje rozbudowę DK80, ale aktualnie zadanie to jest na etapie przygotowawczym i nie ma uzgodnionego Programu Inwestycji, a tym samym zabezpieczonych środków na realizację.
Zasadą jest, że drogi krajowe mają priorytet, a GDDKiA niechętnie z tego priorytetu rezygnuje. Ma ku temu powody. Sygnalizacja świetlna na DK 25 na drodze dojazdowej do Przyłęk i Zielonki oraz później w Brzozie powodują gigantyczne korki na wylotówce w Bydgoszczy. Z podobnego powodu GDDKiA niechętnie patrzy na pomysły stworzenia skrzyżowania z sygnalizacją przy wyjeździe z parku przemysłowego.