Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rolniku, ożeń się wreszcie!

Redakcja
Rolnik - gej pewnie nam się teraz w telewizorze nie przydarzy.

A to w końcu niby nic nadzwyczajnego, choćby w niemieckiej wersji programu „Rolnik szuka żony” uroczy farmer szukał już swego ideału mężczyzny. Dziś, w gorących czasach „repolonizacji mediów”, w publicznej TV raczej nikt się nie wychyli z takim pomysłem. Ale coś trzeba będzie zrobić, żeby format zaiskrzył, bo „Rolnik” - jak parę innych telehitów - po zakończeniu jesiennej ramówki stanął przed, jak to się ładnie mówi, ograniczeniami rozwojowymi.

Oczywiście dalej jest to niekwestionowany hicior TVP i dalej lud polski pasjonuje się zgrabnie pokazywanymi losami naturszczyków, którzy pragną ożenku. Tyle, że przydałaby się jakaś sensowna pointa, bo telewidz już po raz drugi - a właściwie dziesiąty, bo tylu mieliśmy uczestników - pozostał z poczuciem niedosytu i braku zakończenia. Bo jakoś inaczej niż w serialach, w realnym życiu parowanie się bliźnich wychodzi tak sobie... Najlepszy byłby więc ślub choć jednej pary, koniecznie w telewizorze i z panią prowadzącą sypiącą kwiatki przed orszakiem. A jeśli nie, trzeba będzie odświeżać format. Kobietę już wprowadzono, gej nie przejdzie, więc aż się boję pomyśleć, co też w telewizorze wymyślą.

Dylemat mają też w Polsacie, bo w zdecydowanie najlepszym polskim talent szoł, czyli „Must Be the Music” z lekka posypało się jury. A to ono ma tam rolę szczególną - złożone z fachowców, a nie celebrytów, właściwie robi ten program. A program ma realny wpływ na polską scenę muzyczną, że wspomnieć Eneja i Lemona. Piotr Rogucki odchodzi, zostaje więc miejsce dla scenicznego wyżeracza, obdarzonego szacunkiem ludu. Na giełdzie pojawiają się różne nazwiska, a to Muniek Staszczyk, a to Tymon Tymański, a to Łozo... Operacja trudna, bo żeby MBTM utrzymał poziom, nie może być to ani wygłupiacz w rodzaju Jakuba Wojewódzkiego, ani wokalna gwiazdeczka.

Polsat będzie też ciągnął na wiosnę program „Twoja twarz brzmi znajomo”- format niby konkursu wypranego z rywalizacji, którego sukces jest dla mnie pewnym zaskoczeniem. W końcu w Polsce nie lubimy, jak się inni lubią. TVN spróbuje na wiosnę „MasterChefa Juniora”, czyli skrzyżowanie konkursu kulinarnego z dziecięcym. Czy taki miks chwyci - zobaczymy. Jakby jeszcze te dzieci tańczyły i śpiewały przy gotowaniu, to mielibyśmy miks idealny.

Trudne pytania stoją też przed publicystyką polityczną. Tak naprawdę jedyną prawdziwą gwiazdą w tej działce - o statusie idola pop kultury - jest Tomasz Lis. Zwykle przyczepia się do niego Jana Pospieszalskiego, żeby było po równo z każdej strony, ale to oczywiście inna liga. No i cóż, w czasach właśnie obwieszczonej repolonizacji pewnie okaże się, że pan Tomasz jest niewystarczająco polski. Inna sprawa, że gdy w takim programie jak jego wszyscy goście walą w jeden bęben, to robi się to niestrawne. I trzeba przyznać, że bojkot PiS wobec lisowego programu swoje zrobił.CP

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!