Rolnik sam w domu. Kobiety w Kujawsko-Pomorskiem wolą szukać szczęścia w mieście

Na ogół wśród ludzi młodych relacja liczby mężczyzn na 100 kobiet wynosi około 103%. Jest to konsekwencją naturalnej nadwyżki urodzeń noworodków płci męskiej. Na terenach wiejskich, szczególnie w Polsce wschodniej i centralnej, przeważają jednak mężczyźni. Młode kobiety stanowią większość zaledwie w 180 gminach (na 2141 gmin z przewagą mężczyzn). Jedynie w 156 gminach liczba przedstawicieli obu płci jest jest zrównoważona.

Problem ten pogłębia się od wielu lat. Jeśli młode kobiety przeważają liczebnie nad mężczyznami, to wyłącznie w wielkich aglomeracjach lub gminach położonych na ich obrzeżach (Poznań, Trójmiasto, Warszawa), a także w gminach, w których odnotowuje się duży odsetek mężczyzn pracujących za granicą.

Prowadzony przez kilka lat Monitoring Rozwoju Obszarów Wiejskich wykazał, że dla młodych kobiet tradycyjna wieś nie jest miejscem postrzeganym jako atrakcyjne. I to zarówno do pracy, jak i do życia na co dzień. Potencjalne żony rolników migrują więc do większych ośrodków, gdzie mogą spełnić swoje aspiracje życiowe. Wieś postrzegają jako miejsce, w którym pozostają głównie ludzie starsi i słabiej wykształceni.

Problem ma również wymiar lokalny. Na odpływie kobiet cierpią gminy peryferyjne, położone wzdłuż granic wojewódzkich. Na statystycznej mapie powstaje w ten sposób swoisty "obwarzanek" męskiej beznadziei.

W województwie kujawsko-pomorskim mieszka 1066,6 tys. kobiet (dane z połowy 2020 roku). Wskaźnik feminizacji wynosi 106 kobiet na 100 mężczyzn w regionie. To jednak dane dotyczące ogółu społeczeństwa w którym ogromną przewagę liczbą kobiety zyskują dzięki średniej długości życia, o kilka tak wyższej niż w przypadku mężczyzn. Jeśli skupimy się wyłącznie na grupie w wieku rozrodczym (15-49 lat) wyłania nam się obraz dość ponury dla starych kawalerów. Zaledwie w 9 na 144 gminy w naszym regionie kobiety mają przewagę.

Zgodnie z tendencją odnotowywaną w całym kraju, z przewagą młodych kobiet spotykamy się w dużych miastach. Po żonę najlepiej przyjechać do Torunia (102,5 kobiety na 100 mężczyzn) albo Bydgoszczy (100,7), ale już niekoniecznie do Grudziądza (96,7) lub Włocławka (97,5). Więcej kobiet znajdziemy też w tradycyjnych sypialniach Torunia (Obrowo - 103,2, Wielka Nieszawka 104) oraz Bydgoszczy (Nowa Wieś Wielka - 103,1, Osielsko - 105, Białe Błota 101,3). Jedynymi mniejszymi miastami, które chętniej niż zwykle wybierają panie, są Ciechocinek (101,5) oraz Brodnica (100,7).

Tu paniom nie po drodze
Aż trudno uwierzyć, że są gminy, w których liczba młodych kobiet jest aż o około 20 proc. niższa niż w wielkich aglomeracjach. Ponury rekord bije gmina Radomin, w której na 100 mężczyzn przypada zaledwie 83,9 młodszych kobiet. Niewiele lepiej jest Bobrownikach (84,1), Chrostkowie (85,6), Kęsowie (86,6), Kowalu (87) , Świeciu nad Osą (87,5). Co ciekawe dramatyczne dane spływają również z Raciążka (87,9), który - paradoksalnie - położony jest tuż obok Ciechocinka, który panie chętnie wybierają jako miejsce do życia.