Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Retro: Bydgoscy Bonnie i Clyde

Krzysztof Błażejewski
Krzysztof Błażejewski
O tych napadach wieść po Bydgoszczy rozeszła się szybko. Zdarzenia komentowano w zakładach pracy, na ulicach, w urzędach. Mieszkańcy o niebezpieczeństwie wiedzieli, ale przyjezdni - nie.

O tych napadach wieść po Bydgoszczy rozeszła się szybko. Zdarzenia komentowano w zakładach pracy, na ulicach, w urzędach. Mieszkańcy o niebezpieczeństwie wiedzieli, ale przyjezdni - nie.

<!** Image 2 align=none alt="Image 202422" sub="Okolice dworca PKP były terenem polowania przestępczej pary na kolejne ofiary (FOT. FREDERIC ABDOUL)">

Początkowo bydgoska milicja nie łączyła tych spraw i nie traktowała jako seryjnego ciągu, tylko jako kilka pospolitych przestępstw. Uwagę zwracał jednak wyjątkowy charakter napadów i brutalność przestępców.

28 kwietnia 1981 roku milicja w Szubinie powiadomiona została przez miejscowe pogotowie ratunkowe, że z okolic Kcyni przywieziono 33-letnią bydgoszczankę z obrażeniami na całym ciele po pobiciu i obrabowaniu. Wartość utraconych przez nią precjozów wynosiła prawie 52 tys. złotych. Kobieta pamiętała, że złapała „okazję” w postaci fiata 125p, jednak ani koloru pojazdu, ani numeru rejestracyjnego nie zapamiętała.

<!** reklama>

Chętnie panią podwiozę...

Cztery dni później 26-letnia mieszkanka Sępólna Kraj. chciała wrócić do swojego miasteczka z Bydgoszczy. Kiedy stała w kolejce do kasy na dworcu PKP po bilet, zagadnął ją mężczyzna, który stwierdził, że jedzie do Sępólna samochodem i dziewczynę chętnie podwiezie. Obawy przed podróżą z nieznajomym zostały rozwiane w momencie, kiedy okazało się, że w środku samochodu przebywa już inna kobieta.

Podróż skończyła się nieoczekiwanie w Wojnowie. Kierowca zatrzymał się za wsią z powodu awarii oświetlenia. Poprosił przygodną pasażerkę o poświecenie zapałkami. W tym momencie dziewczyna otrzymała cios w głowę, straciła przytomność. Gdy się ocknęła, stwierdziła brak biżuterii o wartości 50 tysięcy złotych.

12 maja 1981 roku tym razem pogotowie ratunkowe w Bydgoszczy przekazało sygnał o przywiezieniu dotkliwie pobitej 44-letniej kobiety. Jak zeznała poszkodowana, tego dnia rano o 8.10 stała na przystanku PKS przy ul. Nakielskiej. Kierowca białego fiata, który zatrzymał się, zaproponował kobiecie wspólną podróż do miejscowości Występ koło Nakła.

Po minięciu Łochowic fiat skręcił w leśną drogę. Po zatrzymaniu się, kierowca zaczął dusić pasażerkę. Gdy kobieta wyrwała się z jego rąk i zaczęła uciekać do lasu, dopadł ją ponownie i pobił do nieprzytomności, po czym zrabował zegarek i biżuterię.

Następny sygnał dotarł do milicji 18 maja. 20-letnia bydgoszczanka wsiadła do fiata na przystanku autobusowym na ul. Mickiewicza w Toruniu. Kierowca, który zaoferował wraz z towarzyszącą mu kobietą dowiezienie jej do domu na ul. Białogardzką, skręcił po minięciu Bydgoszczy w las. Dobrana para przestępców obszukała przygodną pasażerkę, zabrała jej portmonetkę ze sporą zawartością gotówki w złotówkach i dolarach oraz cztery złote pierścionki.

31 maja do podobnego zdarzenia doszło w Stryszku. Tam pobita i obrabowana została 26-letnia mieszkanka Kcyni, którą biały fiat 125p zabrał z dworca PKP. Obawy przed podróżą zostały rozwiane, gdy kierowca przedstawił siedzącą obok niego z przodu kobietę jako swoją siostrę. W lesie doszło do awarii świateł, a potem wszystko rozegrało się tak, jak w poprzednich przypadkach. Ofiara straciła 27 tys. złotych. Ostatni już napad z tej serii miał miejsce 21 czerwca w Żurczynie koło Szubina. Tym razem poszkodowaną była 21-letnia kobieta czekająca na pociąg do Kostrzyna na dworcu w Pile.

Powinęła im się noga

W tym czasie wszystkie główne dworce kolejowe i autobusowe w regionie były obstawione milicyjnymi wywiadowcami. Zatrzymano i sprawdzono około 1500 pojazdów. Przestępczej parze powinęła się noga dzień po ostatnim napadzie. 22 czerwca 1981 roku ponownie podjechała pod bydgoski dworzec PKP, gdzie czyhająca milicja spisała dane obojga. Trzy dni później 41-letni Jan S. i o sześć lat starsza wspólniczka Irena J. zostali aresztowani. W ich mieszkaniu znaleziono skradzione przedmioty, twarze przestępców rozpoznali poszkodowani. Za przeprowadzenie w sumie 8 napadów bydgoscy Bonnie i Clyde skazani zostali na długoletnie więzienie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!