Dotychczas w całym remoncie pomagało aż 20 wolontariuszy stowarzyszenia, ale nie tylko.
- Jeszcze przed wakacjami na Miedzyniu pojawili się uczniowie bydgoskiej budowlanki, którzy włączyli się w remont i pracowali pod okiem Rafała Walkowiaka, nauczyciela kształcenia zawodowego - mówi Adam Jaworski. - To była bardzo cenna pomoc. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie życzliwość Magdaleny Popielewskiej, dyrektor Zespołu Szkół Budowlanych i Jana Mańkowskiego, kierownika warsztatów szkolnych. Dzięki tej pomocy prace na pewno przyspieszyły.
Wspaniale zachowali się też sąsiedzi pana Tadeusza, którzy mocno się zaangażowali.
- Szczególnie duży szacunek dla panów Jerzego i Romana - mówi Adam Jaworski. - Nie tylko pomagali przy porządkowaniu pogorzeliska i rozbiórce dachu, ale też wzięli na swoje barki cały remont. Jeden z nich jest budowlańcem, więc pokierował pracami.
Jak dziś wygląda dom pana Tadeusza? - Postęp prac jest ogromny - mówi Adam Jaworski. - Wymieniona została cała instalacja elektryczna, postawiona została też ścianka wydzielająca kuchnię. Zrobiony jest już wieniec pod nowy dach. A ten został już położony tzn. płyty, wełna i papa już są. Trzeba jeszcze położyć blachodachówkę. Jeden pokój praktycznie mamy gotowy i pomalowany na biało. Drugi - wkrótce będzie remontowany.
Jak podkreśla Adam Jaworski, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, remont zakończy się za miesiąc. A dodajmy, że jest to 22 remont, który przeprowadzają wolontariusze Stowarzyszenia Dzięki Wam.
- Pan Tadeusz na razie znalazł schronienie u rodziny. Cieszymy się, że mogliśmy mu pomóc i będzie mógł wrócić do swojego domu - mówi Adam Jaworski. - Gdy rozpoczął się ten remont, był nawet zaskoczony, że pomoc popłynęła takim strumieniem, że ludzie tak się zaangażowali. Jest za to wszystkim, którzy mu pomogli, bardzo wdzięczny.
Zatem ta historia będzie miała swój szczęśliwy finał, a wszystko dzięki ludziom dobrych serc, którzy tak po prostu bezinteresownie budują dobro.
Na zdjęciu pan Tadeusz z bydgoskiego Miedzynia.
