Zadanie nie jest łatwe, bo łącznie chronić trzeba szesnaście obiektów. I to nie tylko tych położonych w centrum miasta, ale również w Fordonie, na Wyżynach (biuro meldunkowe), Błoniu czy Bartodziejach.
[break]
- W trzech budynkach pracować mają ochroniarze - w ratuszu przy Jezuickiej i przy Grudziądzkiej ochrona ma być całodobowa. Część wydziałów przy Jezuickiej będzie miała ochronę fizyczną w godzinach otwarcia urzędu, a później - tak jak cała reszta, dozór będzie elektroniczny - wyjaśnia Anna Strzelczyk-Frydrych z zespołu prasowego ratusza.
Dozór elektroniczny oznacza nie tylko monitoring, ale również zabezpieczenia antywłamaniowe. Dlatego właśnie ratusz oczekuje, że oprócz pracowników ochrony, firma która zwycięży w przetargu, wystawi również patrole interwencyjne. Te będą podejmowały działania, gdy systemy alarmowe poinformują na przykład o próbie włamania do jednego z chronionych obiektów.
Nie ma po co przyjeżdżać
- Dotychczas tylko raz patrol interwencyjny musiał przyjeżdżać z pomocą, gdy ktoś o trzeciej nad ranem wybił szybę w ratuszu - mówi Anna Strzelczyk-Frydrych.
Nie zmienia to faktu, że przy wyborze nowej firmy ochroniarskiej - choć w 90 procentach o atrakcyjności oferty zdecyduje jej cena - 10 procent „ważności” stanowić będzie możliwa do wystawienia liczba patroli interwencyjnych. Za zgłoszenie więcej niż 4 dostać można aż 10 punktów w przetargu.
Ochroniarze nie tylko muszą pilnować porządku i dbać o bezpieczeństwo urzędu i urzędników, ale mają w zakresie swoich obowiązków także inne zadania. Wiele osób, przychodząc do urzędu, nie trafia nawet do sekretariatów wydziałów, tylko po informacje kieruje się właśnie do portierów ochroniarzy - bez względu, czy pracują w urzędzie wojewódzkim, miejskim czy innym.
Portierzy obsługują także monitoring, przyjmują przesyłki i prasę, które przekazują do kancelarii, a także umożliwiają klientom urzędu dostęp do skrzynki oddawczej poza godzinami pracy urzędu. Przy czym wszyscy muszą pochwalić się odpowiednimi kwalifikacjami.
- Nie wnikamy ani we wiek, ani w płeć pracowników, dla nas istotne jest, że ich umiejętności potwierdzone są przez komendanta wojewódzkiego policji, który wydaje zaświadczenia o potrzebnych kwalifikacjach w ochronie - podkreśla Anna Strzelczyk-Frydrych.
Ochroniarze nie mają - poza siłą argumentacji - żadnych narzędzi, którymi mogliby uspokoić albo jeśli zajdzie taka potrzeba - „zneutralizować” ewentualnego intruza.
Bezpieczeństwo kosztuje
Za roczne usługi ochroniarskie ratusz zapłacił ostatnio firmie JAG niemal 260 tysięcy złotych.
W urzędzie wojewódzkim portierzy są pracownikami urzędu.
- Kompleks budynków Kujawsko-Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego w Bydgoszczy objęty jest stałym 24-godzinnym monitoringiem i zabezpieczany jest przez pracowników służby portierskiej, z których część posiada licencję pracownika ochrony. W delegaturach UW w Toruniu i Włocławku mamy podpisane umowy z firmami ochroniarskimi, które wyłaniane są w drodze przetargu - informuje Bartłomiej Michałek, rzecznik wojewody kujawsko-pomorskiego.
Zapewnia, że ani portierzy ani ochroniarze nie musieli interweniować, a w razie zapowiadających się większych problemów mają wzywać policję.
- Owszem, mieliśmy niedawno nieprzyjemne zdarzenie (wiceprezydent Elżbieta Rusielewicz została zaatakowana przez rozsierdzoną kobietę we własnym gabinecie), ale nie zmienia to faktu, że urzędnicy czują się w urzędzie bezpiecznie - zapewnia Anna Strzelczyk-Frydrych.
