Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radny Janusz Czwojda po audycie radnych KFS w Bydgoszczy: "Zamierzam podjąć kroki prawne"

Maciej Czerniak
Maciej Czerniak
Radny Janusz Czwojda ocenił wyniki audytu, który przeprowadziło Krajowe Forum Samorządowe
Radny Janusz Czwojda ocenił wyniki audytu, który przeprowadziło Krajowe Forum Samorządowe Tomasz Czachorowski/zdjęcie archiwalne
Wyniki badania aktywności Krajowego Forum Samorządowego komentuje radny KO. Mówi, że to prywatna opinia "kilku osób", a kryteria, które przyjęto, "trudno wyjaśnić".

Wyniki audytu Krajowe Forum Samorządowe przedstawiło na początku marca. Badano, między innymi, ile dany radny zgłaszał interpelacji i zapytań, ale też jak jest aktywny na sesjach i posiedzeniach komisji. Sprawdzano dostępność radnych na dyżurach, czy mieszkańcy mogą się z nimi skontaktować telefonicznie i mailowo. Jednym z założeń było zbadanie, w jakim stopniu realizowane są obietnice wyborcze. Iloraz wysokości pobranych diet do czasu spędzonego na sesjach i komisjach miał z kolei pokazać "wskaźnik kosztów pracy" radnej, czy radnego.

Benedykt Partyka, prezes KFS: - Audyt to istotny element podsumowania pracy, jaką wykonują na rzecz społeczności wybrani samorządowcy. Celem badania jest obiektywne przedstawienie zaangażowania radnych w działalności dla dobra wspólnoty mieszkańców.

Do badania odniósł się w komentarzu przysłanym do redakcji radny Janusz Czwojda (KO).

- Z pewnością Pan Partyka nie jest najbardziej kompetentną i obiektywną osobą, która może oceniać radnych. Audyt, który przygotował wraz z grupą swoich znajomych, tzw. Krajowym Forum Wyborczym i którego wyniki podał do publicznej wiadomości, jest prywatną opinią kilku osób i niezbyt kompetentną oceną opartą o kryteria, które trudno wyjaśnić. Próbuję się z Panem Partyką skontaktować, chcąc poznać regulamin audytu i i metodologię badań aktywności radnych, którą przyjęto w tym przypadku. Zamierzam podjąć kroki prawne wobec tego pana - mówi radny radny Czwojda.

"Audyt to jak wiadomo, niezależna ocena, a przedmiot audytu jest badany pod względem zgodności z określonymi standardami. A więc jakie są standardy aktywnego radnego? Padają słowa o obietnicach wyborczych, choć to przecież to nie pojedynczy radni powinni je składać, ale kandydaci na Prezydenta i komitety wyborcze" - czytamy w komentarzu radnego. "Nie można mnie rozliczać z nich, bo nigdy ich jako kandydat nie składałem. Interpelacje, które są podobno jednym z elementów oceny pracy radnego są tylko jednym ze sposobów interwencji i załatwiania spraw, stosowanym głównie przez radnych opozycji.

Czy obiektywnie można oceniać mnie jako mało aktywnego radnego? Jakie są zatem te standardy stosowane w tym „audycie”? Pracuję w 4 komisjach (więcej nie można): Edukacji, Bezpieczeństwa, Gospodarki Komunalnej i jednej z najtrudniejszych - Samorządności i Statutowo Organizacyjnej, której przewodniczę (w obecnej kadencji opuściłem z usprawiedliwionych przyczyn 6 na 263 posiedzenia wg stanu na połowę grudnia, najmniej nieobecności spośród wszystkich radnych). Uczestniczę także, co nie jest przypadkiem częstym, w posiedzeniach komisji, których nie jestem członkiem. Jako jeden z pięciu zostałem wybrany i reprezentuję radę miasta (jestem członkiem) Bydgoskiej Rady Seniorów i Rady Działalności Pożytku Publicznego. Jestem też delegatem do Europejskiego Korpusu Radnych Województwa Kujawsko-Pomorskiego.

W czasie pełnienia mandatu radnego (13 lat) opuściłem jedną planowaną sesję (usprawiedliwieniem był pozytywny wynik testu na covid). Zajmuję 6. miejsce jeżeli chodzi o liczbę głosowań i wystąpień na sesji, choć wydaje mi się to wynik lekko zaniżony. Przez ponad siedem lat przewodniczyłem też Zespołowi Nazewnictwa Miejskiego, organowi doradczo-opiniującemu prezydenta. Uczestniczę we wszystkich organizowanych imprezach na terenie swojego okręgu, na które jestem zapraszany, w wielu z nich jestem jednych ze sponsorów. Mam tytuł Przyjaciela Szwederowa, w tej kadencji otrzymałem też statuetki przyjaciela MDK 2 i specjalne podziękowania od jednej ze szkół. Po 3-letniej przerwie (Covid) współorganizowałem w grudniu po raz dwudziesty któryś wigilię dla samotnych. Przez 30 lat działałem w radzie osiedla. Obecnie, z przyczyn niezależnych od rady miasta, działają tymczasowo tylko organy wykonawcze.

Mogę się zgodzić, że w tej kadencji było mniej dyżurów, cóż pandemia. W dzisiejszych czasach jest to jednak mniej istotna forma kontaktu z mieszkańcami, a i frekwencja na dyżurach była w ostatnich latach niewielka. Mieszkańcy rozmawiają ze mną na targowisku, w markecie, na przystanku, czy w kościele. Jak trzeba to dzwonią też lub piszą na maila. Dziesięć dni temu, np. skutecznie interweniowałem w sprawie lamp na ul. Konopnickiej. Mieszkańcy wiedzą też, że mogą mnie też spotkać na wszystkich uroczystościach rocznicowych czy państwowych."

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera