Hanys, gorol, ceper, pyra, śledź, bamber, scyzoryk, chadziaj... Jak Polska długa i szeroka, ludzie od wieków uwielbiali wymyślać najróżniejsze słowa, którymi można określać mieszkańców innych regionów. Wiele z nich z czasem tak mocno zmieniło znaczenie, że dziś mało kto już pamięta, skąd się wzięły. Wyjaśniamy pochodzenie najpopularniejszych z nich.
Przejdź do galerii, żeby dowiedzieć się, skąd pochodzą regionalne określenia:
Hanys, gorol, ceper, czyli czemu służą gwarowe określenia
Dlaczego wymyślamy słowa takie jak „ceper” czy „pyra”, zamiast używać po prostu słów takich jak „przyjezdny” czy „poznaniak”? To proste – po to, by odróżnić „swoich” od „obcych”. Potrzeba ta jest głęboko wrośnięta w ludzką naturę: niemal każda grupa etniczna czy narodowościowa ma swój własny zestaw określeń na osoby, które do tej grupy nie należą.
Często w określeniach tych słychać nutkę poczucia wyższości, wynikającą z przekonania, że „nasze” jest lepsze niż „cudze” – przykładem słowo „Niemcy”, czyli „niemi, nieumiejący mówić”, za pomocą którego nasi przodkowie chcieli podkreślić fakt, że z tym dziwnym ludem z Zachodu nie sposób się porozumieć.
Powyższy przykład pokazuje też, że pochodzenie słów używanych na określenie mieszkańców innych regionów może być najróżniejsze. Nieraz wystarczy dość przypadkowe skojarzenie czy jedno zasłyszane słowo, żeby powstało miano, które przylgnie do danej grupy na długo. Czasem zresztą zupełnie nie potrafimy ustalić, skąd dane określenie się wzięło – tak jest np. w przypadku słowa „ceper”.
Zobacz w galerii, skąd pochodzą popularne gwarowe określenia:
Odkrycie pochodzenia danego wyrazu dodatkowo utrudnia fakt, że język cały czas ewoluuje – słowa tracą stare znaczenia i zyskują nowe, nieraz bardzo odległe od pierwotnych. Jeśli wyraz funkcjonuje w języku długo, może się okazać, że po wielu stuleciach kojarzy się zupełnie przeciwnie niż na początku. Tak było np. z wyrazem „bamber”, który według słowników ma dziś zarówno znaczenie pozytywne („bogaty gospodarz”), jak i negatywne („prostak”).
