Mariusz Pudzianowski w swojej drugiej walce w MMA pokonał Yusuke Kawaguchiego z Japonii. Zwycięstwo nie było jednak tak okazałe, jak spodziewali się kibice i zapowiadał sam zawodnik.
<!** Image 2 align=right alt="Image 149512" sub="Mariusz Pudzianowski znany jest bardziej jako pieciokrotny mistrz świata strongmanów Fot. Internet">- Zawsze byłem wariat, kręci mnie duże ryzyko. Dziś będę chciał jak najszybciej tę walkę skończyć, żeby się jak najmniej zmęczyć i nie oberwać przypadkowo po głowie. Rzucę się na niego jak wygłodniałe zwierzę i jak go złapię, to już nie wypuszczę. Będzie ostra jazda do samego spodu. Kto wie, może potrwa to jeszcze krócej niż z Najmanem - zapowiadał w rozmowie z „Super Expressem” Mariusz Pudzianowski.
Yusuke Kawaguchi okazał się jednak o wiele bardziej wymagającym przeciwnikiem, niż spodziewał się najsilniejszy człowiek świata. Pudzianowski wygrał, ale ze swoim przeciwnikiem musiał walczyć dwie rundy, a nie dwie minuty jak wcześniej zapowiadał.
Podobnie jak w pojedynku z Najmanem („Pudzian” w swojej pierwszej walce MMA nie dał najmniejszych szans Marcinowi Najmanowi), rzucił się na swojego przeciwnika. W dalszej części walki widoczne było coraz większe zmęczenie zwłaszcza po stronie Pudzianowskiego.
- Jeżeli bym musiał, to walczyłbym nawet i w dogrywce, byłem na to przygotowany. Chciałem go skończyć w najwyżej trzy minuty, ale okazał się twardą sztuką. Te kilka bomb, które dostał, naprawdę były bardzo mocne, a on je wszystkie wytrzymywał. Ja chciałem za szybko skończyć, no i mogłem się przeliczyć - powiedział po walce.
Przypomnijmy, że Pudzianowski postawił 20 tys. zł na swoje zwycięstwo. Teraz ma do odebrania u bukmachera „tylko” 4 tys. zł.
<!** reklama>- Cóż, na waciki wystarczy. Przynajmniej będzie za co porządnie się zabawić w czasie imprezy po moim zwycięstwie - śmiał się przed walką Mariusz Pudzianowski pewny swej wygranej.
W kolejnym pojedynku w MMA, Pudzianowski spotka się z Timem Silvą. Polak zapowiada, że zmieni taktykę na tą walkę.
- Na Silvę mam już taktykę dobraną, zupełnie inną niż tutaj. Silva jest ode mnie dziesięć kilogramów cięższy, wyższy i będzie wolniejszy.(„Gazeta Wyborcza”, „Super Express”, Polsat, Fa)