W sobotę ekipa z Mogilna podejmowała Stal Mielec. Drużynę w swoim zasięgu - do rywalek sokolanki traciły tylko dwa punkty. Mecz był kolejnym z gatunku tych ważnych w kontekście walki o utrzymanie się beniaminka w Tauron Lidze, bo ścisk w dolnej części tabeli jest bardzo duży.
Ekipa z Mogilna liczyła więc na udany mecz i trzypunktową zdobycz we własnej hali. I po pierwszej partii nadzieje na taki rezultat wzrosły. Miejscowe wytrzymały wyrównaną walkę w pierwszej części seta, powoli budowały przewagę i "dowiozły" ją do końca.
Jednak tak jak w wielu wcześniejszych spotkaniach, problemem okazała się równa, skuteczna gra przez całe spotkanie. W drugiej partii sokolanki oddały pole przeciwniczkom (1:6, 6:15, 12:19), popełniając mnóstwo błędów. Do skuteczniejszej gry wróciły w trzeciej odsłonie, ale znów - tylko na jakiś czas. Po wygranej partii, znów zagrały słabiej - w 4. secie ugrały tylko 15 punktów.
Lepiej zaczęły tie breaka (5:1) i choć później gra się wyrównała, to siatkarki z Mogilna wciąż miały przewagę. Nie oddały jej już do końca meczu, zapewniając sobie dwa punkty do ligowej tabeli.
SOKÓŁ & HAGRIC MOGILNO - STAL MIELEC 3:2
Sety: 25:19, 19:25, 25:16, 15:25, 15:13
Sokół: Przybyło 25, Cur-Słomka 6, Mazenko 7, Brzoska 8, Szczepańska 4, Jeremić, Pancewicz (libero), Świętoń 19, Rafałko (libero), Barambas 3, Gajewska
Stal: Kazała 19, Sieradzka 20, Milewska 9, Ponikowska 10, Priante-Frances, Mucha 10, Łyduch (libero), Głodzińska 2, Adamczyk 1, Walczak, Moszyńska 1
