MKS Kalisz - Metalkas Pałac Bydgoszcz 3:1
Sety: 25:22, 22:25, 25:20, 25:23
MKS: Agbolossou 2, Kubacka 10, Szumera 26, Nowacka 13, Pol 10, Wawrzyniak 2, Mazur (libero), Pajdak (libero) - Dite 12, Dąbrowska 0.
Metalkas Pałac: Nowakowska 18, Witowska 5, Martinez 14, Łyszkiewicz 4, Dorsman 22, Łyczakowska 2, Jagła (libero) - Paluszkiewicz 7, Franz 1.
Od początku bydgoszczanki narzuciły swoje warunki gry. Objęły kilkupunktowe prowadzenie i kontrolowały, co to działo się na boisku. Niestety, w połowie seta jakość gry spadła i z przewagi niewiele zostało (14:13), a po chwili przegrywały (14:16). Na nic nie pomagały przerwy brane przez Martino Volpiniego. Do dobrej dyspozycji nie udało się już wrócić.
Druga partia była zgoła odmienna od pierwszej, bo to bydgoszczanki przegrywały (3:8). Odrabiały straty najpierw przy zagrywkach rezerwowej Wiktorii Paluszkiewicz, a potem Paoli Martinez (13:13). Skutecznie grała Pola Nowakowska, która kończyła trudne ataki i to po jej akcji był remis.
Zobaczcie także
- Siatkarki Metalkas Pałacu Bydgoszcz ograły Chemika Police. Zaległości odrobione!
- Metalkas Pałac Bydgoszcz przegrał z Radomką Radom. Było trochę walki, punktów zero
- Metalkas Pałac Bydgoszcz - Uni Opole. Udany rewanż. Kapitalny debiut. Zdjęcia
- Siatkarskie derby Metalkas Pałac Bydgoszcz - Sokół & Hagric Mogilno. Mamy zdjęcia
W trzeciej odsłonie przy stanie 6:5 pałacanki zanotowały przestój i przegrały cztery kolejne akcje. Zdenerwowane zaczęły popełniać proste błędy i straty wzrosły do ośmiu punktów (6:14). Sygnał do odrabiania strat dała kapitan Svitłana Dorsman. A na dodatek kaliszanki zaczęły popełniać błędy (18:20). Niestety, w końcówce to rywalki były skuteczniejsze.
Czwarty set był podobny. Przy stanie 3:2 bydgoskie zawodniczki przegrały kolejne pięć akcji i trener Volpini poprosił o czas. Znowu trzeba było gonić wynik. Świetnie zagrywała Nowakowska, a zawodniczki MKS nie potrafiły skończyć ataków. Pałac objął prowadzenie 12:10. Dzięki dobremu rozegraniu Marty Łyczakowskiej przewaga wzrosła do czterech punktów (18:14). Nie potrafiły powstrzymać ataków Klary Dite i zrobiło się tylko (19:18). Doszło do emocjonującej końcówki. W kluczowym momencie dwoma atakami popisała się Wiktoria Szumera (22:24).
Bydgoszczanki nie wykorzystały szansy choćby na zdobycie jednego punktu i ich sytuacja ciągle nie jest pewna jeśli chodzi o miejsce w ósemce.
W następnym meczu pałacanki podejmą Stal Mielec. Spotkanie w niedzielę o godz. 19.
